Jak skok, to na motocyklu. Jak wypadek , to motop*zda ... hmm
Już wyjaśniam Jeżeli świrujesz w warunkach niezagrażających innym to jesteś motocyklistą, a jeżeli odpie**alasz jazdę z dużą prędkością, stunt-y, wheelie etc. na drogach użytku publicznego jesteś motop*zdą. Chyba proste
Miejsce "motokrosów" jest na torach do kręcenia się jak gówno w przeręblu, a nie na ulicach, w lesie czy nawet na pustyni. Każdy, kto tym pierdzącym gównem wyjeżdża na ulice, zasługuje na rzut starym butem w pysk.
Tylko to jakoś najbardziej w polszy boli użytkowników komunikacji miejskiej, albo takich co nawet na rowerku z bocznymi kółkami nie potrafili jeździć Gardzę wszystkimi w/w.