18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

skok na bandżi

Pawlak_bd • 2009-10-05, 16:42
Lecąc w dół z prędkością 130 km/h, w czasie skoku na bungee, Rishi Baveja czekał na moment, kiedy elastyczna lina odbije go z powrotem do góry. Ten moment nigdy nie nadszedł. Uprząż na nogach Rishiego rozpięła się i skoczek spadał dalej, aż uderzył w powierzchnię wody.

Na szczęście udało mu się przyjąć całą siłę uderzenia na klatkę piersiową, a nie na głowę. Tym samym uniknął śmierci. Bez poważnych obrażeń się jednak nie obyło. Absolwent Cambridge uszkodził śledzionę i wątrobę, zapadły mu się płuca i do tego mocno się posiniaczył - podaje „Daily Mail”.Chirurdzy byli zmuszeni usunąć pacjentowi śledzionę i zatrzymać go w szpitalu przez miesiąc zanim był w stanie wrócić do domu.

„Wszyscy lekarze są zszokowani, że przeżyłem” – mówi poszkodowany. „Jakbym uderzył o wodę głową, miałbym teraz uszkodzony mózg lub byłbym martwy.”

Rishi Baveja pojechał do Phuket (Tajlandia) na miesięczne wakacje. Chciał w ten sposób uczcić zakończenie studiów. Pewnego dnia zapłacił 50 funtów za skok na bungee w parku „Bungy Jungle”.

Żuraw wzniósł go na wysokość ponad 50 metrów, następnie zamocowano do jego kostek uprząż, tą następnie do liny bungee.

Baveja powiedział, że nie ma pojęcia w jaki sposób uprząż mogła się rozpiąć, i że nie ma zamiaru pozywać pracowników parku twierdząc, iż jest bardzo mała szansa, że uda mu się wygrać.

„Wiedziałem, że skok będzie straszny, ale nie miałem pojęcia, że będzie niebezpieczny. Wcześniej długo rozmawiałem z mamą przez telefon, starałem się przekonać ją o bezpieczeństwie skoku. Uwierzyła mi dopiero, kiedy powiedziałem jej, że na stronie internetowej parku napisano, że skok jest w 100 procentach bezpieczny. Wcale nie musiałem skakać. Żałuję, że to zrobiłem.”Mimo utraty śledziony Rishi nie zamierza dać sobie spokoju z ekstremalnymi sportami. Mówi, że jak odzyska pełnię sił spróbuje skydivingu (podniebnego nurkowania).



a Wy mielibyście odwagę skoczyć z takiej wysokości na banie ? ;)

Łukasz

2009-10-05, 20:21
Martina napisał/a:

50 metrów to jeszcze nie tak dużo, ale fajnie chlupnęło ^^

ja pewnie kozaczyłabym że skoczę, a jakbym spojrzała w dół tobym poprosiła żeby mnie odstawili na dół jednak ;p nie ma szans że skoczyłabym głową w dół na jakimś sznurku jedynie. brrr.



50 metrów to lajcik. Oczywiście przy założeniu, że wszystko pójdzie z planem i nic się nie zerwie :lol:

xavi

2009-10-06, 08:33
TTszpan napisał/a:


przy skoku z 90 i tak mnie kamerowali :P na wszelki wypadek :)



niech zgadne... warszawa u mario? :D

pa...........ix

2009-10-06, 16:30
misiek napisał/a:

Cnx, zrobiliby zdjęcia wcześniej i wrzucili na sadistic :-D



przed skokiem ?

mi...........ek

2009-10-06, 16:41
Po skoku, przed pozbieraniem pozostałości

Matthew102

2010-10-26, 23:29
Haha, skydiving... spadochron się ch*jowi nie otworzy;D Powinien być tego świadomy;)