Dziadek alkoholik święcie przekonany, ze z nożem będzie budził grozę. A baba najpierw parsknęła śmiechem, a potem prawie że jedną ręką wyj***la go ze sklepu. Tak samo jak niektórzy rurkowcy tutaj z przetłuszczonymi, długimi włosami święcie przekonani, ze z pałką teleskopową są w stanie obronić siebie lub kogokolwiek przed naćpanym kibolem
Przej***na jest praca w sklepie, nigdy nie wiesz kto przylezie, zwłaszcza w dużym mieście. Kiedyś też się szarpałam z gnojkiem
na ulicy w Glasgow, bo zaj***ł towar ze sklepu i go przylukałam, nie wiem czy to głupota była czy odwaga. Wiem, że teraz miałabym wyj***ne.
Jedno pchnięcie i baba leci targować się ale z Charonem. Miała farta że trafiła na zjeba, ale gdyby trafiła na świra... Czy warto ryzykować? No nie wiem...
Są osoby które robią napad ale nie mają zamiaru robić nikomu krzywdy, liczą na to, że akcja przebiegnie bez problemowo a jak ktoś się postawi to uciekają.
Są też tacy co idą po trupach do celu, krzywdząc a czasami zabijając osoby które im stoją na drodze.
Umówmy się, to, że pracownik jakiegokolwiek sklepu staje do walki z nożownikiem czy z kimś kto ma broń palną to czysty idiotyzm a nie bohaterstwo.
Stanąć w obronie człowieka - ok, ale śmiesznej gotówki w kasie? Jakbym pracował w takim sklepie to bardzo chetnie bym mu otworzył co by chciał i niech sp***ala, policja jest od tego by go łapać, nie ja ryzykując życie.
Nawet słaby nożownik może Cię zabić, ba, nawet dziecko z nożem może Cię zabić. Kwestia tego, czy chce to zrobić.