Ja pierdziu... Jeszcze niedawno Trylogia była kanonem literatury czytanym przez każdego kto się za Polaka uważał. A teraz jakiś półinteligent zachwyca się jej fragmentami, które przeczytał w książce ( i to nawet nie w Trylogii). Normalnie wstyd.
Ja pierdziu... Jeszcze niedawno Trylogia była kanonem literatury czytanym przez każdego kto się za Polaka uważał. A teraz jakiś półinteligent zachwyca się jej fragmentami, które przeczytał w książce ( i to nawet nie w Trylogii). Normalnie wstyd.
Sienkiewicz jest właśnie literaturą dla półinteligentów. To nie są wielkie dzieła literackie, tylko zwykłe dobrze się sprzedające czytadła, takie jak dzisiaj Grochola czy inny Sapkowski.
Ta sama historia opowiadana w kółko, czasem tymi samymi zwrotami (jak się przyjrzycie opisom walki, których niestety dużo, to łatwo zauważyć), z prawym głównym bohaterem i złymi wrogami oraz zacięto-betonowa katolska propaganda. Że nie wspomnę o przeinaczeniach historycznych w "Ogniem i mieczem" - chronologia sienkiewiczowska początku wojny domowej nie zgadza się z chronologią rzeczywistą.
Dużo lepszą literaturą jest Prus, no ale nagrody nie dostał, za granicą się nie sprzedawał i nie grzebał piórem w polskim grajdołku.
(...)A od Sapkowskiego to się proszę odstosunkować
W Newsweeku to przeczytałeś?(...)