A więc co roku motocykliści zbierają się w Los Angeles na Mulholland Drive. Jest to niezwykle trudna trasa, która wymaga ogromnego doświadczenia i umiejętności. Co roku dochodzi tam do ogromnej ilości wypadków.
Pierwszy filmik z udanych jak i widowiskowych prób schodzenia na kolano. Dalej już tylko wypadki.
[/video]
[/video]
schodzenie na kolano Harleyem Davidsonem, niestety nie udana.
Skoro ta trasa jest taka niebezpieczna, to po ch*j się tam pchają?? I to nie jakiś przejazd przez to miejsce w drodze gdzieś indziej, tylko widać zjeżdżają całymi grupami specjalnie w to miejsce by się wypie**olić. Wywiało im mózgi przez te kaski?
Na szybko z poszczególnych filmików można wyciągnąć wnioski:
1) Nie używa się hamulca tylnego w zakręcie,
2) Harley jeździ tylko na wprost
3) We fioletowej koszuli z fioletowym plecakiem nawet na ścigaczu wyglądasz pedalsko
4) Leszcz
1) Nie inicjuje się lewego winkla z środkowej strony pasa tylko z zewnętrznej. Typ tak naprawdę w ogóle nie skręcił, spanikował, wcisnął tylny hebel, złapał highside`a i pięknie sp***olił za barierkę.
2)Tu się zgodzę z przedmówcą, za duża prędkość, moto złapało 3 punkt podparcia, tylne koło straciło przyczepność, gleba.
3)Brak przeniesienia środka ciężkości w stronę zakrętu, czyli brak wychylenia się ciałem w lewo. Motocykl za mocno się pochylił, 3 punkt podparcia przez lewy podnóżek, lowside. Zwróćcie uwagę jak typ sztywno siedzi na bajku, zajebisty błąd.
4)Nagłe dodanie gazu w złożeniu, łychę odwijamy ale już po wierzchołku jak się motocykl prostuje. Tutaj uślizg tylnego koła i całkiem widowiskowy lowside.
Ci goście po prostu popełniają szkolne błędy, nie jadą swoim tempem. LWG.