Była posłanka zwróciła się do sądu o zwrot zabezpieczonych procesowo przedmiotów, po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z kwietnia 2013 r., który zwolnił ją i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego z odpowiedzialności karnej.
Wprawdzie poznańska prokuratura apelacyjna we wrześniu br. wystosowała do Sądu Najwyższego wniosek kasacyjny na niekorzyść oskarżonych, to jednak gdyby sąd odrzucił kasację luksusowe przedmioty, które Sawicka otrzymała od funkcjonariuszy CBA występujących w roli biznesmenów, mogłyby zostać zwrócone obdarowanej.
A jest tego niemało. Wymieniono je aż na ośmiu stronach akt sądowych.
W przypadku Sawickiej były to m.in. ekskluzywne pióro z brylantem za ponad 2 tys. zł czy 30-letnia szkocka whisky za 2,3 tys. zł.
Brak komentarza ...
Ciekawe, czy ten wyraz twarzy ma z powodu zarekwirowania tego whisky, czy może ekskluzywnego pióra z brylantem. Tylko w Polsce złodziej w sądzie jest lepiej traktowany od zwykłego "szaraczka".
Nic z tego nie dostanie. Zawsze kiedy organy ścigania prowadzą postępowanie w stosunku do kogoś to zawiadamiają skarbówkę o takich przedmiotach majątkowych które mogą pochodzić z przestępstw albo wykroczeń i jeżeli jest tak że podejrzany/oskarżony nie jest w stanie wskazać skąd ma takie przedmioty ewentualnie nie jest w stanie wskazać skąd wzięły się pieniądze za które takie przedmioty zakupiono to skarbówka stwierdza że to jest dochód z nieudokumentowanego źródła, nalicza podatek w wysokości 75% wartości i ściąga go razem z odsetkami które są w ch*j duże. Także w cale nie jest tak że ona coś z tego dostanie. No chyba że zapłaci taki wypasiony podatek co się nie kalkuluje. Tyle w temacie, nie ma co robić wielkiego halo na pół Polski.
Była posłanka zwróciła się do sądu o zwrot zabezpieczonych procesowo przedmiotów, po wyroku Sądu Apelacyjnego w Warszawie z kwietnia 2013 r., który zwolnił ją i burmistrza Helu Mirosława Wądołowskiego z odpowiedzialności karnej.
Wprawdzie poznańska prokuratura apelacyjna we wrześniu br. wystosowała do Sądu Najwyższego wniosek kasacyjny na niekorzyść oskarżonych, to jednak gdyby sąd odrzucił kasację luksusowe przedmioty, które Sawicka otrzymała od funkcjonariuszy CBA występujących w roli biznesmenów, mogłyby zostać zwrócone obdarowanej.
A jest tego niemało. Wymieniono je aż na ośmiu stronach akt sądowych.
W przypadku Sawickiej były to m.in. ekskluzywne pióro z brylantem za ponad 2 tys. zł czy 30-letnia szkocka whisky za 2,3 tys. zł.
Brak komentarza ...
ch*j ci w dupe cwe*owy moderatorze ujawnij sie ty post komusza k***o uzasadnij że nie jest to absurd ty wietnamsko-bolszewicka rozjebundo!!!!!! o ujawnij sie!