Tak na serio - pasja jak każda inna, połączona z podróżami, w Polskich warunkach nierzadko z dozą spartańskich warunków , różnie realizowana, można kupić bilet turystyczny na weekend, jeździć nocami, dniami fotografować, siedząc kilka/kilkanaście godzin przy szlaku, czy też zwiedzać przy okazji caaałkiem inne miejsca.
A po co to ? Oprócz powodów, których nie da się wytłumaczyć - niezboczony i zwyczajny "pociąg do pociągów" (taki jak "pociąg do samochodów, lotnictwa itd.), to chęć udokumentowania życia żelaznych szlaków, często wspomina się życie na podstawie zdjęć, wyjazdów, jeżdżącego, zmieniającego się na przestrzeni lat taboru, poznania historii i dziejów. Odpowiednio wcześnie zaczynając można zdobyć dużo wiedzy, której pogłębienie na kursach przyczynia się do ukształtowania przyszłości w związku z pasją.
Szczególnie patrząc na dzisiejszy stan - masa ludzi przed emeryturą, a szkolenie nowych co raz to szybsze z mniejszym zakresem - ludzie "z ulicy" zajmują się specjalistycznymi sprawami.
Dobra, zapędziłem się, choć jest to temat rzeka. Zdecydowanie polecam każdemu jakąkolwiek absorbującą pasję - nawet za cenę braku czasu na inne, zdecydowanie mniej konstruktywne i nieefektywne zajęcia.
maszynista też ku*as jakby chciał to dał by sygnał i sarna by posp***alała . . . .
a Ty miałes kiedys stycznosc z sarna np. na drodze ? trabnij na nia albo zamrugaj dlugimi w nocy ona bedzie stac jak wryta i tak ... poszukaj sobie filmiki na youtube jak koles chybia 3 razy ze strzelby do sarny a ona i tak stoi ...
Oglądanie pociągów to niesamowite zajęcie, ludzie potrafią dostrzec piękno tam, gdzie przeciętni zjadacze chleba dostrzegają tylko klekot i obsrane kible. Pociągi mają klimat, na pewno pełniejszy i dostojniejszy niż warczące fury w krzykliwych kolorach, na których modelki układają się jak tanie dz**ki.
Dla pasjonatów "Najpiękniejszy film kolejowy na YT":
Kiedyś jadąc w kabinie elektrowozu na torze stanęła sarna. Po podaniu sygnału dźwiękowego zaczęła uciekać ... przed siebie, biegnąc po torze! Zwierzęta różnie reagują, ostatnio na kolei wprowadzono w kilku punktach "puszki" przy torach, których dźwięk skutecznie odstrasza zwierzęta.
"maszynista też ku*as jakby chciał to dał by sygnał i sarna by posp***alała . . . . "
Maszynista nie może używać sygnału jak klaksonu w rowerze, każdy sygnał maszynisty do jakiś określony znak dla gostak który siedzi w tej budce przy torach ( zapomniałem jak się nazywa)
KH...........ER
2012-07-22, 11:26
A jak was uczono przechodzić przez jezdnię? Ona zrozumiała:
Najpierw w prawo, potem w lewo i jeszcze raz w prawo, a jeżeli nic nie jedzie to można przejśc na drugą stronę jezdni".
Ona dostala laga na prawo.