18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Sadyzm w pracy

cherry110 • 2013-07-21, 00:59
Jako że są wakacje i mam cztery miesiące przerwy między liceum a studiami postanowiłem się nie nudzić i poszedłem do pracy, do firmy robiącej ankiety telefoniczne dla pewnego dostawcy mediów. Chciałbym się z Wami podzielić dwoma rozmowami, które to przeprowadziłem z klientami.

- Dzień dobry, chciałem zapytać czy widziała pani pracę serwisu naprawiającego usterkę telefonu stacjonarnego?
- Nie widziałam, wie pan, ja jestem niewidoma.
- Aha, rozumiem, w takim razie nie przeszkadzam, życzę miłego dnia, do usłyszenia!
- Do widzenia.

- Dzień dobry, dzwonię w sprawie ostatniego uszkodzenia, które było ostatnio u pana naprawiane, czy widział pan pracę serwisu?
- Nie, nie mam czasu na ankiety, wie pan, idę na chemię teraz.
Myślę- poj***ny, jest środek lipca a ten do szkoły chodzi, więc pytam.
- Na chemię? Chodzi pan w lipcu do szkoły?
- Nie, no wie pan... raka mam.

:lodowka:

Jak się spodobało to będę wrzucał jeszcze jakieś ciekawe rozmowy, a jak się nie podoba to wywalić

teken

2013-07-21, 14:38
Call center to kuwa jehowi XXI wieku. Ja już nawet telefonu stacjonarnego nie odbieram. Ci popiedoleńce są tak natrętni, że potrafią napie**alać sygnał dobre kilka minut.

Muzz

2013-07-21, 14:50
Ja zawsze informuję ludzi, którzy do mnie dzwonią tak: "szanowny panie / szanowna pani, pragnę poinformować, że ta rozmowa jest nagrywana - jeśli to panu / pani nie odpowiada to proszę się rozłączyć". I zawsze, k***a, zawsze się rozłączają! O czym to świadczy? Dobrze wiedzą, że wciskają kit i mogą za to beknąć, bo nie każdy klient jest debilem.

Już bym wolał zbierać złom niż przez osiem godzin wciskać ludziom bajki. Praca idealna dla ludzi, którzy nie mają żadnych zasad w życiu i żerują na niewiedzy innych.

Norti

2013-07-21, 15:02
Z autopsji.

- Jak Pan ocenia oferowane usługi w skali od 1 do 5, gdzie 1 to bardzo niezadowolony a 5 bardzo zadowolony?
- Tak.
-... A jeśli miałby Pan skorzystać ze skali ocen od 1 do 5?
- No tak.
- A mógłby Pan się zdecydować na ocenę od jedynki do piątki?
- Tak.
- Więc proszę.
-PRZECIEŻ MÓWIĘ ŻE TAK! PANIE, NIE MAM CZASU, DO WIDZENIA!

I to był młody koleś...

Mantuanuliupu

2013-07-21, 16:34
A mnie się kawał przypomniał:

Ordynator wzywa swojego podwładnego lekarza.
- Przestaniesz opowiadać dzieciom te swoje durne rymowanki??
- Ale o co chodzi panie ordynatorze?
- No jak np. ta: "Idzie rak nieborak..."
- Jak byłem mały, to pani w przedszkolu nam takie opowiadała.
- To w przedszkolu, a nie k***a w Instytucie Onkologii!


:D

jagielek

2013-07-21, 18:21
Ja miałem sytuację:
- poproszę o pana godność
- kawaler

Radysh

2013-07-21, 19:19
Za każdym razem gdy tarabanią do mnie z Orange, na pytanie, "Czy rozmawiam z właścicielem telefonu?..." odpowiadam kulturalnie, - przykro mi ale nie. Coś tam ściemniam iż właściciel będzie za tydzień, dwa i mam spokój.

Polecam metodę.

atha

2013-07-21, 22:20
Ojciec ostatnio powiedział babie z orange że jego internet zapieprza sto na godzinę jak się zapytała jaką ma prędkość internetu.

Freedom_69

2013-07-22, 10:48
Najlepiej jest robić ich w wała udając, że się nic nie słyszy i tylko halo? chwilka przerwy i znowu halo?

Mantuanuliupu

2013-07-22, 14:48
Kiedyś zadzwoniła do mnie laska z Orange... powiedziałem, że jestem na pogrzebie... przeprosiła i się rozłączyła :mrgreen:

donwasyle

2013-07-22, 19:40
Znajoma pracowała w tele 2 i kazali jej dzwonić po ludziach i wciskać to gówno. Dzwoni do gościa i nawija ten zj***ny tekst. ch*j wie jak oni tam pie**olą ale coś w tym stylu:
- Dzień dobry czy rozmawiam z właścicielem telefonu?
- ooo
- Rozumiem, że tak?
- ooo
- W takim razie mam dla pana zajebistą promocję, że aż się pan zesra z wrażenia. (może trochę inaczej było ;) )
- ooo
Tak pie**oli 10 minut i gościu tylko "ooo". Wk***iła się i pyta.
- Co oznacza to "ooo"
- odpie**ol się ode mnie głupia p*zdo
i odłożył słuchawkę. ;)
Potem zatkało ją na 20 minut aż ją kierowniczka opie**oliła, że nie dzwoni po frajerach dalej tylko siedzi i gapi się w ścianę.