no i dochodzi do tego smażenie/gotowanie tej potrawy, więc bakterie to to zabije, inaczej sraka murowana i zaraz by klienci przyszli powiedzieć co o tym myślą...
Polak w sandałach i białych skarpetach jak widzi te wszystkie budy, to tu gofra, tu rybę, tam loda, jak już sra to wszystkim.
Przecież wiadomo nie od dziś, że takie rzeczy się dzieją.
Gdyby urzędnikom bardziej zależało, to by takie budy non stop kontrolowali, ale nie robią tego tylko udają oburzonych, że coś takiego dzieje się w ich regionie.
Zauważ jak facet z końca filmu powiedział - "pracodawca zatrudniając panią nielegalnie WZBOGACIŁ się o min. 700 zł".
A przecież on się k***a nie wzbogacił (nikt mu nie dał tych 700 zł), tylko pazerny aparat państwowy nie dostał tej kasy w ramach podatku zusu itp.
k***a jak to widzę to mnie skęca. Jestem kucharzem i za takie coś to zaj***łym tym pseudo kuchcikom. PATOLOGIA. Ser w dobrej temp. od 1-4 stopni długo wytrzyma ( czyli tam są rozwalone lodówki), a surówka max 48h. Fryturę zmienia się się gdy kolor ściemnieje nie dłużej niż 6-7 dni(przy dużym ruchu 2-3 dni) ale codziennie trzeba filtrować.
Karygodne - ch*ju dobrze ci się mówi jak siedzisz przed j***nym laptopem i oglądasz nagrany materiał. A zacznijcie wyruszać na kontrole bez j***nych zapowiedzi i zaskakujcie zakłady to się podniesie standard. A nie pani Hela wie o kontroli dzień wcześniej i wszystko jest cacy jak wielki SANEPID przyjedzie. Kupa bałwanów i nic więcej!!!
Polecam lody kręcone włoskie/amerykańskie (różnią się tylko wsypywanym proszkiem). 2,5kg proszku i 10 litrów wody = pyszne lody za 5zł, które topiąc się po 2 minutach rozpuszczają równie ch*jowe wafelki. Dzienny utarg (pt/sb/nd) w najbardziej okupowanej budzie z lodami w Gdyni: 10'000pln, z czego jakieś 70-80% na czysto dla właściciela. 90% pracowników pracuje na czarno, podatku od sprzedanych lodów/gofrów/deserów/kaw nie odprowadza. Fajnie jest r*chać swój kraj/swoje miasto w dupę i dziennie zarabiać dwie średnie krajowe, prawda? O, jeszcze jedno. Cud bułki od hotdoga (bez parówki), żeby kosztowała 1zł i żeby właścicielowi dalej się to opłacało. W tej bułce nie ma mąki. Woda, konserwanty, spulchniacze i jeszcze więcej innych środków, żeby zabić smak/zapach poprzednich. Do tego w parówce za 1zł 5% mięsa.
Od kiedy pracowałem w fast-foodzie, nie ruszam takiego 'jedzenia' kijem.
Bon appetit na wakacjach.
To jest norma i to w wielu zakładach. Miałam rok temu praktyke w kuchni szpitalnej gdzie na czystość i świeżość potraw powinno się zwracać bardziej uwagę, a chlew był gorszy niż tutaj. Na początku był to dla mnie szok, jak i dla moich kolegów z klasy ale później dało się przywyknąć. Pamiętam jak kucharce wiele razy spadały kotlety na podłogę która była usyfiona błotem z dworu i innym ch*jstwem i jak gdyby nigdy nic zbierała je z podłogi i smażyła dalej. Bez opłukania. Wiele razy zdarzało mi sie obierać zgniłe i lepiące sie warzywa na surówki bądź mielić wszystko od naleśników po stare kotlety w wilku na 'pasztet'. Tak już jest, a gdy sanepid wpada na taką kuchnie nagle wszyscy maja na sobie czepki i fartuchy a czystością w kuchni można grzeszyć
Przecież to normalne w tym poj***nym kraju bo nie ma bata na takich sk***ysynów właścicieli, sanepid to śmiech na sali. Informacje o tego typu nieuczciwych firmach powinny być wyświetlane razem z nazwą i adresem między wiadomościami a prognozą pogody.