Zmarły muzułmanin z Grecji Demetriusz Simeonidou zapisał swój majątek żonie. Jego siostra poszła do sądu domagając się unieważnienia testamentu jako sprzecznego z islamskim prawem szariatu. Sąd Najwyższy Grecji, opierając się na szariacie, uchylił testament.
Wyrok jest sprzeczny z prawem państwowym Grecji, które uznaje testament za najwyższy akt rozporządzenia mieniem po śmierci człowieka i nie przewiduje jego uchylania. Sąd Najwyższy Grecji, wbrew przepisom prawa, orzekł że mienie zmarłego muzułmanina zostanie zgodnie z prawem szariatu rozdane ubogim, a nie przekazane żonie.
Społeczność muzułmańska w Zjednoczonym Królestwie domaga się wprowadzenia prawa szariatu w specjalnie utworzonych strefach. Mimo, że rząd brytyjski odmawia, „strefy szariatu” faktycznie funkcjonują.
Muzułmanie chcą, aby w wyznaczonych dzielnicach miast obowiązywało prawo szariatu, zakładające m. in. obowiązek noszenia burek przez kobiety, zakaz prostytucji, alkoholu, hazardu i koncertów, zakazanie kobietom chodzenia po ulicach bez towarzystwa mężczyzny i inne. Kary przewidziane przez prawo szariatu to m. in. biczowanie i ukamienowanie. Pilnowanie przestrzegania szariatu miałoby należeć do Patroli Muzułmańskich, mogących wymierzać kary fizyczne.
Władze oczywiście regularnie kategorycznie odmawiają. To jednak nie powstrzymało muzułmanów przed stworzeniem strefy szariatu w londyńskiej dzielnicy Tower Hamlets, gdzie większość mieszkańców stanowią muzułmanie.
Liderem środowisk domagających się szariatu jest Anjem Choudary, podejrzewany o kontakty z muzułmańskimi organizacjami terrorystycznymi. To on doprowadził do tego, że w Tower Hamlets trzeba przestrzegać zasad islamu. W razie złamania zasad, można zostać zaatakowanym przez działający in cognito Patrol Muzułmański. Wobec olbrzymiej przewagi ludnościowej muzułmanów w tej dzielnicy policja jest bezradna i bardzo trudno jest jej walczyć z tym procederem.