Jakoś nie widzę nic ciekawego w tej sztuce. W dzisiejszych czasach ludzie robią takie gówno pod zasłoną sztuki. Niedługo zabójstwo albo kradzież też będzie traktowane jako sztuka.
Fajne w tej sztuce jest to, że artysta odwzorował hipereralistycznie przedmioty, jednocześnie radykalnie zmieniając ich skale - to, jak się odnoszą do wielkości ludziego ciała, ciała obserwatora. Mamy gigantycznego noworodka i parę kochanków, kruchych jak noworodek. I wstrętnych jak noworodek w śluzie.
Autor zdjęć dobrze to uchwycił.