Niestety czy nam się to podoba czy nie do Europy powrócą obozy pracy, obozy koncentracyjne czy reedukacyjne. Już teraz Europa stała się tykającą bombą. Wystarczy odpowiedni katalizator by wybuchła wojna religijna. Tak jak I Wojnę Światową wywołał zamach na księcia Ferdynanda tak tu wystarczy żeby jakiś ekstremista prawicowy zabił jakiegoś szanowanego Imama. Ludobójstwo w Ruandzie rozpoczęło się od katastrofy samolotu z prezydentem tego kraju na pokładzie, o które Huto obwinili Tutsi. Jakby ro przenieść na nasz grunt, to wystarczy żeby w zamachu zorganizowanym przez islamistów zginął ktoś powszechnie znany i lubiany w danym kraju np prezydent, który ma poparcie powyżej 50%. Nie stanie się to jeszcze teraz, potrzeba jeszcze trochę czasu. Z czasem islamiści i radykałowie rosną w siłę, kryzys się pogłębia. Do tego nierówności i antagonizmy między rdzennymi europejczykami a islamskimi imigrantami rosną. Tu potrzeba tylko czasu żeby cała sytuacja się zaostrzyła. Wojna, która czeka Europe będzie bardziej przypominała wojny domowe w Afryce czy byłej Jugosławii. Polska w tej sytuacji będzie musiała przyjąć falę uchodźców. Najpierw będą to rodacy, którzy przez ostatnią dekadę wyjechali na zachód za chlebem, a potem zwyczajni uchodźcy wojenni. Zdaję sobie sprawę, że ta wizja może wydawać się strasznie fatalistyczna i trochę szalona, ale póki co bardzo wiele wskazuję na to, że to właśnie nas czeka. Zresztą zawsze pod tego typu artykułami masę jest komentarzy nawołujących do przemocy i siłowego załatwienia sprawy co tylko potwierdza moją tezę. Polecam poczytać "Wojny klimatyczne" Harald'a Welzer'a. Autor tej książki nieźle pokazuje mechanizmy jakie mają miejsce przed wybuchami wojen domowych i mordów ludności.
witam kolegę z tego podołka islamskiej hołoty, jaką jest Bruksela (i cała Walonia i jej zakichany rząd, co "walczy o równość"). Ja uciekłam do Flamaków, jak się w końcu Belgia rozpadnie, to zostanę w tej lepszej części
Niech lepiej belgowie dupy zepną i skończą strajk na lotnisku w brukselce :[
czemu oni nic z tym nie robią... dobrze, że u nas przynajmniej blokują budowę meczetów i innego syfu. chociaż z drugiej strony jak tak dalej pójdzie to pojawi się kolejny breivik, tym razem bohater...!
Witaj witaj Dobrze zrobiłaś! Ja po dziś dzień mam ścisk w dupie, że się wyprowadziliśmy do Brukseli. Kiedyś było Brasschaat, potem bliżej do Vilvoorde, aż w końcu ta nieszczęsna Bruksela. Flandria jest zupełnie innym krajem, sam De Wever ma dobre podejście do nierobów, brudasów i innych elementów aspołecznych, chociaż jestem bardziej na asymilację niż od razu eksport. Jeżeli prognozy na 2014 się sprawdzą, ben ik vollegaz terug in Vlaanderen! Oni się przygotowali na to od 1968, od tzw. Walen buiten, wiedzą co robią. Pozdrawiam ;D
I kiedy mówię o swoim polskim pochodzeniu, ludzie nie mogą uwierzyć, nigdy by nie pomyśleli, itp...