Im to nie przeszkadza bo alkohol etylowy zamarza dopiero gdzieś w okolicy ~ - 140 C poniżej zera także tego, chluśniem bo uśniem rzekłbym wlewając w siebie kolejnego z nimi kielona
My nie narzekamy że zimno tylko że wódki na ulicy napić się nie można
Zamiast "polej mi" mówią zapewne "nasyp mi"