Spalam się, dla ciebie spalam się
pezeta
Brawo - teraz napewno do niego wroci
podpalenie sie to chyba jest z najwiekszych sp***olen umyslowych, nic nie daje, giniesz w meczarniach, nikt nigdy nie osiagnal nic, absolutnie NIC podpalajac sie...
Mafia ci robi rozpie**ol? Masz jakies zatargi? Jakis j***ny urzednik wych*jal cie i straciles wszystko? Podpal sie - ci, ktorzy narobili ci syfu juz sie nie musza martwic, ze w akcie desperacji rozjedziesz kogos samochodem, zastrzelisz kogos? zrobisz bombe i pie**olniesz snackbara? Podpaliles sie tym samym usuwajac problem.
Zgadza się, podpalenie, to najgorszy z możliwych wariantów samobójstwa. Nie dość, że boli w ch*j, to jeszcze debil na dodatek to zrobił przy ludziach. Jak by go odratowali, to by robił resztę życia za j***ną skware. Rozumiem, co czują samobójcy, ale nigdy nie zrozumiem debili, którzy wybierają samopodpalenie... Czysty kretynizm.
Co do reszty komentarza, też masz j***ną racje.
Podpalenie się zwraca uwagę mocniej niż wyhuśtanie czy inne formy logoutu. Jak już chcesz analizować, to weź to pod uwagę i wymyśl co to gościowi dało.
Dalej pezeta słuchasz?