W sumie dlaczego obrażać się o "jehowy? W sumie tak samo jakby mnie ktoś nazwał katolikiem. Jehowych nie widziałem od kilku lat, a z kościołem katolickim i jego wyznawcami co rusz jakieś problemy.
E tam. Wchodzą bez problemów. Kiedyś z ciekawości zaprosiłem bo takie całkiem przyjemne dwie młode babeczki chodziły. Ot posiedzieliśmy, pogadaliśmy chwilę o bzdurach, dostałem ulotkę i sobie poszły.
W klasie w podstawówce miałem jehową (?). Równa koleżanka z niej była, żadna nawiedzona i bardzo kulturalna.
Nie wiem skąd to ciśnienie na Jehowych skoro to zwykle są bardzo kulturalni ludzie. Niekulturalnych nigdy nie spotkałem.