Ćpun do kumpla:
-Wąchałem se rozpuszczalnik. Woreczek foliowy a w środku nasączona wata... wdycham... wdycham, aż tu nagle jak nie pie**olnie mi woreczek... myślałem że pół garażu rozerwało, ale po chwili się ocknąłem i patrze, garaż cały, woreczek też
Nigdy nie rozumiałem jak można ćpać kleje, benzyne, rozpuszczalniki. Później takie zjechane umysły siadają na swój tron obrotowy i wklejają pierdoły typu "GIMBUS DETECTED" bo sami nie są w stanie wymyślić oryginalnego pocisku.