Na forach internetowych znalazłem kilka wpisów, które mogą świadczyć, iż przedstawiana w mediach historia dziewczyny wcale nie musi pokrywać się z rzeczywistością. Te nieliczne wypowiedzi składają się na zupełnie inny obraz studentki.
Sabina od piętnastego roku życia kradła i oszukiwała oraz nie przestrzegała prawa. Miała lekceważący stosunek do innych ludzi. Oficjalnie studiowała filologię angielską na GWSP (Gliwickiej Wyższej Szkole Przedsiębiorczości), jednak nie pojawiała się na wykładach.
Była typem "imprezowiczki" - lubiła się bawić. Obracała się w świecie mężczyzn i alkoholu. Później zaimponowała jej "łatwa kasa" i mocniejsze używki. Przez dwa lata Sabina miała latać do Turcji i przewozić narkotyki. Z tych wpisów wynika również, że dziewczyna wyszła za mąż za jakiegoś Afrykańczyka, jednak nie wiadomo, czy był to Murphy, którego imię pojawiło się w wersji stworzonej przez rodzinę studentki. Jeśli elementy tej wersji okazałyby się prawdziwe, wtedy łatwiej określić, co się stało 23 kwietnia 2011 na lotnisku w Stambule - Sabina próbowała przemycić kolejną partię narkotyków, jednak coś się nie powiodło.
Prawdopodobnie Sabina mogła paść ofiarą narkotykowej mafii z Nigerii - jako "płotka" została wystawiona odpowiednim służbom mundurowym z Turcji. Zamieszanie, jakie wywołało jej zatrzymanie, umożliwiło przemyt większej partii towaru. Szczegóły takiego procederu zamieścił program "Uwaga!" w jednym z odcinków z maja 2011 roku.