18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Rozmowa z pacjentem n.n

straatveger • 2013-05-14, 21:44
Pracuję w Szpitalu Psychiatrycznym. Na mój oddział trafiają zwykle ludzie, którzy uciekli przed życiem na dno butelki. Są to też często ludzie bezdomni, którzy traktują pobyt w szpitalu jako krótkie wakacje od rzeczywistość. Nieraz są to ludzie szaleni, żyjący w swoim wyimaginowanym świecie. Wszystkich łączy jedno, gdy spojrzy się im w oczy nie zobaczy się tej iskierki życia, radości, wydają się być już ”martwi za życia”. W ich oczach nie ma radości, tylko rozczarowanie... rozczarowanie światem.

Kiedyś do szpitala trafił pewien bezdomny mężczyzna, przywieziony do nas przez policję. Znaleźli go w środku lasu, bez dokumentów, a on sam nie potrafił niczego o sobie powiedzieć. Rozmawiałem z nim kilkakrotnie, okazał się bardzo inteligentny. Po kilku tygodniach w szpitalu, wypuściliśmy go, bo nie było podstaw do dalszego leczenia. Potem już nigdy więcej go nie spotkałem.

Większość rozmów sprowadzała się do rozmyślań nad światem, celem egzystencji ludzkiej i temu podobnym rzeczach, lecz jedna rozmowa zapadła mi w pamięć.

Podczas jednej z naszych dyskusji, on (nie wyjawił swojego imienia) ni z tego ni z owego powiedział :
-Wiesz, bardzo lubię podróżować, lubię czuć ziemię pod stopami, powiew wiatru na twarzy. Byłem w bardzo wielu miejscach, raz nawet trafiłem do piekła.
Zdziwiło mnie to, co powiedział. Pomyślałem, że może i on żyje w swoim wyimaginowanym świecie, lecz musiałem jakoś podtrzymać rozmowę (gdybym przerywał rozmowę za każdym razem, gdy pacjent powie coś dziwnego, to bym już nie pracował w szpitalu psychiatryczny) i powiedziałem :
-Byłeś w piekle ? A jak udało ci się wrócić ?
Jego odpowiedź do dziś nie daje mi spokoju. Odpowiedział :
-Wrócić ? Ja tu zostałem...

Po tych słowach zamilkł i już nigdy się nie odezwał. Wypisaliśmy go dzień później.
Do dziś zastanawiam się kim był i co znaczyły jego ostatnie słowa.

Miziou

2013-05-14, 21:50
straatveger napisał/a:

Pracuję w Szpitalu Psychiatrycznym...



Świetny tekst. Piwo.

mierzeja

2013-05-14, 21:52
Ciekawą masz robotę.
Leci piwo.

WojtkU

2013-05-14, 21:54
zawsze lubiłem takie tematy. leci piwo

straatveger

2013-05-14, 21:57
@ adekniejadek89 to ja to kiedyś opisałem, zanim jeszcze wyjechałem do niemiec, jak ci się nie podoba to wyjedz za stodołe

:amused:

Jak nie wierzysz moge ci odcinki z ubezpieczenia pokazac jezcze mam włożone w książeczke oszczędnościowo PKO

adekniejadek89

2013-05-14, 21:59
@ straatveger

łał byłeś w niemczech, ja ten post pisałem zanim zjadłem kanapkę z szynką i serem. Jak się nie podoba to zjedz cebulę

JA...........or

2013-05-14, 22:02
Normalnie Paulo Cohelo

jakniejaktak

2013-05-14, 22:03
Straszne w ch*j, aż mi suty stanęły :facepalm:

tunkol

2013-05-14, 22:11
Przypomniałeś mi o creepypastach :D

di...........os

2013-05-14, 22:13
Byś zapomniał:

A kierowca autobusu wstał i zaczął bić brawo.

steve2341

2013-05-14, 22:22
Tiaa... może po prostu przeczytał sage o inkwizytorze ?
Dokładnie to samo stwierdzenie padło pod koniec jeden z książek.

hoop0

2013-05-14, 22:23
straatveger napisał/a:



Po tych słowach zamilkł i już nigdy się nie odezwał. Wypisaliśmy go dzień później.
Do dziś zastanawiam się kim był i co znaczyły jego ostatnie słowa.Obrazek


Potem wszyscy wstali i zaczęli bić brawo

Mockba

2013-05-14, 22:28
Prawda czy nie, ale tacy ludzie na bank istnieja. Z przyczyn losowych skonczyli tak, a nie inaczej i zawsze bedze ich zal. Przykladowy facet mogl byc np chirurgiem, stracic zone dzieci i sie zalamac. Historia zna takie przypadki. A tacy ludzie chodza i ciagle zyja. Myslisz o tym jak jest i o tym co by bylo ' gdyby '. Przezywasz codziennie to pieklo, taki k***a dzien swistaka. Kazda taka historie 'realnego' czlowieka w glebi serca przezywam i mi go szkoda, chociaz osobiscie nie znam.

Ja pewnie w takiej sytuacji bym sie zaj***l.