Impreza w remizie strażackiej. Rozmawiają ze sobą dwie sprzątaczki:
-Irena, Ty nie uwierzysz co ci zaroz powiym.
-Godej szybko.
-Słuchej, ida do kibla, łotwierom drzwi, patrza i własnym oczom niy wierza - jakiś chłop konia wali.
-pie**olis, a jak łun go tam wprowadził?
nic nie mam do Ślązaków, ale jak są gdzieś w towarzystwie, to myślą, że są gwiazdami wieczoru, drą mordę przy stoliku, opowiadają zj***ne historyjki i w ogóle. Ale nic do nich nie mam