18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Rozmowa Kwalifikacyjna

Banan17 • 2014-11-17, 20:40
Ciekawa rozmowa o pracę w szambie :kupa: :-D



A wy mieliście jakieś ciekawe historie związane z rozmową kwalifikacyjną ? :blowjob:

kumii23

2014-11-17, 21:26
Szkoda, że śmiejemy się tak naprawdę z patologicznych sytuacji jakie zapewne spotykają każdego z nas.

Ha...........ng

2014-11-17, 21:29
Jakby ktoś nie wiedział, serial to "Pępek świata: :amused:

Seus

2014-11-17, 21:47
Hacerking napisał/a:

Jakby ktoś nie wiedział, serial to "Pępek świata: :amused:


jest w tytule filmu



myślałem, że takie patologie to tylko w Polsce
ciekawe czy napisał list motywacyjny

BongMan

2014-11-17, 21:55
Banan17 napisał/a:

A wy mieliście jakieś ciekawe historie związane z rozmową kwalifikacyjną ? :blowjob:


Studiowałem filologię angielską. Na zajęciach rozmawialiśmy o przeróżnych rzeczach, także o tych poważnych jak religia, polityka, ekonomia, sytuacja na świecie, itd. Po angielsku oczywiście. Już wtedy potrafiłem posługiwać się tym językiem właściwie w takim samym stopniu jak polskim. Po ukończeniu studiów szukałem pracy jako lektor. Trafiłem do szkoły językowej Moose (łoś, to dobra nazwa dla tej szkoły...) w Katowicach. Pani która prowadziła ze mną rozmowę, a tak nadętej baby to chyba jeszcze nie widziałem, powiedziała że musi sprawdzić moją znajomość angielskiego w mowie. Dała mi do wylosowania karteczkę z tematem, na który miałem przez dwie minuty prowadzić monolog do mikrofonu. Następnie nagranie miało być wysłane do metodyka, który stwierdzi czy się nadaję. Dobra, losuję temat:
"Co lubisz robić w wakacje" :facepalm: :homer:
Bitch please, k***a! Jestem na rozmowie kwalifikacyjnej w szkole językowej, czy na lekcji angielskiego w podstawówce? :facepalm: Wyczerpałem temat w jakieś 30 sekund, bo ile można pie**olić o tym, co się lubi robić w wakacje... Oczywiście 30 sekund płynnego monologu, bez żadnego zacinania, żadnego eee, yyy, well, so, itd. Nadęta baba kręci nosem. Że nie znam angielskiego, że jak mogę nie potrafić wypowiedzieć się na taki prosty temat (przypominam, na jakie tematy rozmawialiśmy na studiach).
- Ja ogólnie myślałem, że cała rozmowa będzie po angielsku.
- No jak pan chce po angielsku rozmawiać skoro pan nie zna angielskiego?
- No to porozmawiajmy.
Tu spuściła trochę z tonu, odmówiła (pewnie sama potrafi I am, you are) i powiedziała, że wyśle nagranie do metodyka i (tutaj ton zmienia się na typ "patrz, nędzny śmieciu, jaką ci łaskę robię") że może jednak mimo wszystko mnie przyjmą. Następnie dowiedziałem się na czym polega praca lektora w szkole Łoś. Otóż jeździsz po całym województwie Śląskim za własne pieniądze i własnym samochodem, a oni ci tylko znajdują klientów. I płacą ci 30zł za godzinę. Ile od klientów biorą - nie wiem. Czyli jak? Szkoła językowa, czy pośrednik-pasożyt przy korepetycjach? Ech, szukanie pracy w Polsce...

Muzz

2014-11-17, 22:28
Ja za to uwielbiam wszelkiej maści ogłoszenia w Internetach - szczególnie te z olx. Jakieś 90% z nich to typowi wyłudzacze danych osobowych. Bo nikt mi nie powie, że "duża firma z wieloletnim doświadczeniem" nie chce podać swojej nazwy czy - uwaga - zakresu działalności przed jakimkolwiek spotkaniem twarzą w twarz. Po kiego ch*ja będę się spotykał z jakimiś yuppies, którzy chcą mi wciskać perfumy czy inne telewizje cyfrowe jeśli z góry wiem, że nie będę ich ofertą zainteresowany, bo nie potrafię wciskać ludziom niepotrzebnego chłamu jak oni? Takie k***y nie szanują czyjegoś czasu i nie chcą nawet napisać kim są - jedna wielka ściema do wyłudzania danych z CV albo debile.

Kilka razy miałem przyjemność mejlować z dyrektorami różnych firm (jak się okazało sami szukają pracowników na takich właśnie stronach z ogłoszeniami) - takich imbecyli to bym się spodziewał na najniższym szczeblu, ale nie - oni rządzą w firmie. To ja już nie pytam kogo oni zatrudniają... Po moim eleganckim, inteligentnym, kulturalnym oraz dobitnym elaboracie nikt się już nie odezwał. Myśleli, że po adresie mejlowym nie dojdę kim są, gdzie pracują itd?
Smutne jest to, że tacy "ludzie sukcesu" reprezentują sobą jedno wielkie zero. Myślą, że są dyrektorami to mogą mieć potencjalnych kandydatów za śmieci. Oj nie, nie...

Same rozmowy kwalifikacyjne to też śmiech na sali. Ta z filmiku jeszcze nie jest taka zła, byłem na gorszych.

No nic - idę dalej być bezrobotnym ;-)

Peter-Norivotset

2014-11-17, 22:39
Rozmowy kwalifikacyjne w j***nej polsce
Taki rodzynek jaki mi sie przydarzyl
"jezeli mialbys zostac zwierzeciem to jakim"
Albo mialem ukladac figurke z klockow lego, serio...

no k***a jebna mac...
Tak to jest jak powstaja niepotrzebne kierunkc i potem takie popie**olence przeprowadzana z toba rozmowykwalifikacyjne, oczywiscie tylko w polsce, w irlandii nigdy sie z takim czyms nie spotkalem

kzf

2014-11-17, 22:57
Seus napisał/a:


jest w tytule filmu



myślałem, że takie patologie to tylko w Polsce
ciekawe czy napisał list motywacyjny


Ciekawe po jakiego ch*ja miałby pisać list motywacyjny :roll:

Kuriki

2014-11-17, 23:25
Ja raz przerabiałem rozmowę z hiperaktywnym gościem, który zamiast zadawać pytania związane z formą wykonywanych przeze mnie czynności to pytał o to jak spędzam wolny czas, jaką książkę ostatnio czytałem etc. A po kilku sekundach od rozpoczęcia przeze mnie odpowiedzi przerywał mi i nak***iał z kolejnymi pytaniami.

Typowy rekruter co to się zastosował do paru rad typu; "masz gadane i jesteś ekstrawertykiem to możesz śmiało się brać pracę z ludźmi". Krowy szczać prowadzać k***a, a nie ludzi rekrutować :krejzi:

Ale na szczęście jeszcze nie spotkałem kogoś kto by oczekiwał ode mnie mówienia, że praca w firmie x jest szczytem moich marzeń i zostanę tam na zawsze i jak będzie bankrutować to ją uratuję i w ogóle ledwo co powstrzymuję erekcję na myśl o pracy tam. Jednak i tak na pytanie "dlaczego chcesz tu pracować" nigdy k***a nie odpowiem tekstem włażącym w dupę. Chociaż kolega już to przeżył :amused:

A niektórzy się dziwią, że ktoś chce na drugi koniec świata uciekać jak tu oprócz krwiożerczego rządu to szaleńcy wśród tzw zwykłego tłumu :-P

gressik

2014-11-18, 00:02
gówno to ja mam na co dzień...

Dh...........ar

2014-11-18, 01:48
Ta rozmowa naprawdę jeszcze nie była zła, czasami lęcą takie pytania z kosmosu że "jakim zwierzęciem chciałbyś być" wymięka. Pisanie listów motywacyjnych do sklepów monopolowych, czy co zdecydowało że chcesz pracować w naszej fabryce gdzie codziennie ktoś odchodzi...

kalium

2014-11-18, 02:06
Kurka, była tu taka całkiem ostra dyskusja z gościem od rekrutacji. Tylko nie wiem jak to znaleźć, facet się tak zamotał, że szkoda gadać. Bo nawet gdy była mowa o typowo fizycznej pracy to wciąż twierdził, że na podstawie pytań o sny, cele życiowe i godziny puszczania bąków jest w stanie stwierdzić przydatność potencjalnego pracownika. Napie**olili tych licencjatów, robić nie ma komu. Ale przecież taki cep, co liznął odrobinę psychologii musi jakoś uzasadnić swój etat przed szefem. Szef jełop, ten od rekrutacji też jełop.

W Polsce wciąż pokutuje durne myślenie. Ja zawsze powtarzam, człowiek mądry otacza się mądrzejszymi od siebie. U nas nie, u nas się zbiera dupolizów, gówno się im płaci i się jest szczęśliwym z powodu swej wyższości.

Żaden polityk tego nie zmieni, to mentalność. Lepiej wziąć 3 cymbałów co nic nie potrafią, niż zapłacić jednemu za dobrze wykonaną robotę.

Cryo

2014-11-18, 02:39
To mi się momentalnie przypomniało

muody14

2014-11-18, 06:14
Przypomniała mi się piękna historia. Facet, prowadzący firmę w sektorze budowlanym, potrzebował na wczoraj kilku ludzi do roboty. Nie pamiętam jaka branża, ale nie chociło o specjalnie trudne roboty. Wszystko było pilne, więc facet wynajął firmę "HR" do znalezienia pracowników. I znaleźli mu geografa, ekonomiste licencjata i paru studentów gównianych kierunków. Nie to, że nie było zgłoszeń ludzi zdolnych do pracy - nie mieli w cv wpisanej klauzuli o danych osobowych. KONIEC!
P.S.
Co do przydatności ludzi do roboty fizycznej - kto się k***a urodzi nie umrze kominiarzem.