Oni w tych stanach już się boją nawet zapytać co mu jest i czy nie potrzebuje pomocy bo zaraz będzie dyskryminacja i jakiś adwokacina da sprawe do sądu. W polsce to by sie jak na debila spojrzał i w najlepszym razie grzecznie zapytał co mu dolega a poźniej podziękował za spotkanie i nie zatrudnił. W stanach bałby sie go nie zatrudnić przez to ich poj***ne prawo.
Nikt normalny i tak by takiego nie przyjął do pracy w polsce bo gość z 8h pracy dziennie pracowałby max 1-2h a reszte czasu miał lagi.