qwa kiedyś pracowałem w hucie szkła na "automacie", jazda bez trzymanki i 60-70 stopni non stop. Tylko raz przyszedłem na kacu do roboty... 3 dni pozniej podziekowalem za prace... gdyby nie znajomy to teraz pilibyscie ze mnie zimne piwo... szacun dla takich gosci, ktorzy pracuja tam cale zycie...
Wg. mnie ciekawsze jest kowalstwo wspolczesne, lecz z uzyciem starych metod tzn. młota i kowadła. Sam sie przekonałem kiedy wyrobiłem własny nóż, polecam. Sprawia ogromną frajde, ale przedewszystkim satysfakcje z wyrobionego własnoręcznie przedmiotu, do tego lepszego od większości "sklepowych" noży/przedmiotów.
Do tego obróbka, dołączenie własnego inicjału, nadanie własnego kształtu i koncpecji.
Wielki plus, równiez cos takiego mozesz sprzedac (a ludzie na prawde cos takiego kupują i to nie sa małą kase).
Minus - bolące stawy, a uszy przedewszystkim. Jednak po zabezpieczeniu sie, jest mozliwosc zniwelowania tego do prawie zerowego stopnia.
Za sam materiał od autora, PLUS