Aż mi się przypomniała sytuacja z pracy.
Dowożę towar do jednej lodziarni, właścicielka całkiem spoko babka, miała mi zapłacić ale klientów trochę było i takim zrezygnowanym głosem do mnie:
- To ja panu zrobie loda i pan chwile poczeka, ok ?
Trudno było odmówić