Być może wyrośnie z niego sprytny facet,ale za moich czasów,to pewnie rodzice,inaczej by sprawę załatwili,chociaż,sytuacja patowa w takim momencie.
Bezstresowe wychowanie się kłania. Tfu!
Wczoraj o godz. 11:40 dyżurny żnińskiej komendy policji otrzymał zgłoszenie od siedmioletniego chłopca, mieszkańca gminy Gąsawa, który powiadomił o tym, że jest bity przez swoją matkę zabawkowym mieczem. Dyżurny wypytał szczegółowo chłopca o to co dzieje się w jego mieszkaniu. Chłopiec miał potwierdzić swoje wcześniejsze zgłoszenie i dodał, że bicie miało trwać już od jakiegoś czasu.
- Skierowani na miejsce interwencji policjanci w rozmowie z matką i pozostałymi domownikami ustalili, że do żadnej przemocy w tym domu nie dochodziło i nie dochodzi, a powodem zgłoszenia 7-latka były wcześniejsze nieporozumienia z matką, spowodowane zakazem z jej strony na korzystania z komputera z uwagi na złe oceny w szkole. Chłopiec natomiast nie zgadzał się z decyzją rodziców i zadzwonił na telefon alarmowy "997" podając wcześniej wymyśloną "historię" - informuje nadkom. Krzysztof Jaźwiński ze żnińskiej policji.
Mundurowi w obecności rodziców przeprowadzili z siedmiolatkiem rozmowę na temat jego niewłaściwego zachowania.
Tak się kończy edukacja pod kątem praw i przywilejów. Wszędzie lewactwo walczy tylko i wyłącznie o prawa: człowieka, kobiety, zwierząt. Nigdzie jednak nie mówi się o obowiązkach. I taki mamy tego efekt.
Po przecinkach oraz innych znakach interpunkcyjnych robi się przerwę. Polecam też od nowa nauczyć się jak i po co stosuje się przecinki autorze.
"facet,ale za moich czasów,to pewnie rodzice,inaczej by sprawę załatwili,chociaż,sytuacja patowa"
I dlatego mówię STOP cenzurze bajek! Chłopiec który krzyczał wilk powinien zostać przykładnie ukarany i oznaczony zawieszką "my zrzeszeni pod numerem 112 tego "pana" już nie obsługujemy"
Żnin:
- gwałty nieletnich na nieletnich na osiemnastkach
- prokurator, który ukradł krem nivea w biedronce w i momencie popełniania czynu był niepoczytalny, ale jest na tyle poczytalny, by sprawować funkcję prokuratora
- dziecko, które donosi na rodziców
- gość, który robił awanturę w domu, a gdy przyjechala policja, to wyskoczył na nich z piłą mechaniczną
- koleś, który kładzie się w nocy na drodze i czeka aż się go przejedzie.
A poza tym jest tam fajna baszta na rynku i gdy zamykają ostatni kiosk ruchu o 17:00 to nie ma żywej duszy na ulicach...
A to przypadkiem nie wina rodziców, że 7-latek dostaje złe oceny w szkole? Ja byłem pilnowany przez pierwsze 2-3 lata z zadaniami, sprawdzianami itp. i kar za naukę nigdy nie miałem. Jak się rodzic nieinteresuje to potem przychodzą do technikum takie głąby co ledwie piszą a dodanie i mnożenie ułamków to "czarna magia". A jak ktoś jest tępy mimo pilnowania to trudno i karać nie wolno
Jedno pokolenie temu, nikomu nie przyszłoby coś takiego do głowy, bo po wyjściu panów policjantów dopiero by miecz poszedł w ruch.
Owszem, bicie nie jest dobrym wyjściem bo dzieciak zamiast zrozumieć błąd, zwyczajnie się boi. Tyle, że rodzice dziś idą w drugą stronę i nawet krzywo nie spojrzą na swojego bachora.
Mam w rodzinie dwie nauczycielki i to co rodzice potrafią wymyślić to głowa mała. Ostatnio jedna matka nie chciała uwierzyć, że jej 14 letni debil pali fajki, pomimo że nauczycielka złapała go ze szlugiem w ryju.