Byłem kiedys na komendzie jako swiadek, 5 lat temu a wiec w czasach cywilizowanych. Oto co zobaczyłem.
-Niedopita załdkowa gorzka, stała centralnie na szafce.
-Był komputer, ale taki chyba miałem w 1998 roku chyba PC 486
-Miły pan policjant pisał na tym komputerze jednym palcem, jednej reki.
-Dowiedziałem się ze dialogi Patryka Vegi wcale nie były przesadzone
-Ogólny burdel wszystko porozpie**alane, syf w ubikacji, na korytarzu.
-Bardzo miła atmosfera pracy, policjanci mieli na wszystko wyj***ne. Bez ogródek rozmawiali sobie o toczacych sie sprawach i to przy jakims zakapturzonym szczylu którego zgarneli z miasta.