Jak palą to jeszcze mnie to jebie, ale żeby was ch*j strzelił palacze j***ni, którzy wyrzucacie te pie**olone pety gdzie popadnie, nawet na plaży trzeba patrzyć, żeby dzieci za wami ch*je petów z piasku nie wybierały, to samo jedzie autem jeden debil z drugim, wypalił to jeb za okno, bo popielniczka by mu śmierdziała, niczym się nie różnicie od dziczy z afryki
Nie zesrajcie się. Pety użyźniają glebę (serio!). Chociaż rzucanie ich na chodnik czy coś (zwłaszcza, że u nas raczej nie trudno o śmietniki) to faktycznie chamstwo. Na plaży to wypada zakopać głęboko ręką. Albo mieć ze sobą szklaną butelkę, wypić sok czy coś i tam wrzucać (wiadomo, że się jednego nie spali, tylko więcej). Atak apropo tematu. Remi to pie**olony śmieć i zawsze nim był i każdy taki sam jak on razem z nim powinien zdechnąć w męczarniach.
ch*j wam w dupe wszystkim, jestem palaczem i co jade autem to wyrzucam ten syf za okno jak skoncze palic. O tak o bez pie**olenia. I na przystankach nie jaram bo jezdze autem wiec macie farta ch*je. Ale jakby sie ktorys przyj***l to zgasil bym wam na czole tego viceroya. I bede wyrzucał i ch*j.
Niech ktoś wrzuci w komentarzu scenę z "Seksmisji", w której na Albercika i Maksia jarających skitrane w hibernatorze szlugi wypada ekipa lasek z gaśnicami.
Popielniczki w samochodach nie służą do gaszenia w nich petów głąby - przede wszystkim z tego powodu, że są k***a plastikowe. Na plaży zawsze się ma ze sobą coś, w co można pety wrzucić i później je wyj***ć do śmietnika, tylko śmiecie zakopują je w piasku.