Owszem, w przeciwieństwie do ciebie wiem czy jest, a tobie również polecam zapoznanie się z tą ideologią (jeżeli jeszcze nie robiłeś tego najwyraźniej na lekcjach w szkole). Twoja wiedza historyczna w tym zakresie jest naprawdę mizerna, a w dodatku wydaje ci się że dobrze ją interpretujesz i wyciągasz odpowiednie wnioski. Komunizm nie był oparty na ateiźmie, ani jego celem nie była wojna na tle religijnym. 'Ateizm' był wynikiem tego, iż w ideologii tej nie było miejsca na żadne bóstwa, ponieważ miały one być zastąpione tylko jedną istotą nadludzką - Stalinem. Liderem rewolucji komunistycznej, która miała jako swój cel wywołanie ogólnoświatej rewolty komunistycznej i ustabilizowanie jednolitego, bezklasowego państwa, które obejmowałoby wszystkie narody. Tymi wyzwolicielami miała być oczywiście klasa robotnicza (to taka króciutka lekcja historii dla ciebie, może czegoś w końcu się nauczysz) Nie umiesz myśleć w kontekście historycznym, przez co wyciągasz właśnie tak pokrętne wnioski, że to ateizacja była celem całej doktryny. Stalin dla pospolitego ludu miał być bogiem (i dla większości był), stąd "ateistyczna" forma komunizmu - cudzysłów jest tutaj istotny.
Wniosek jest jeden - komuniści nie zabijali w imię ateizmu.
Tym bardziej naziści nie prowadzili wojny na tle religijnym.
Chrześcijanie oraz muzułmanie to robili i robią. Mordowali/mordują z imieniem swojego Pana na ustach, a ofiarami są innowiercy.
I co z tego? Skoro nie były na tle antyteistycznym? Myśl trochę