szkoda ,że nie wiadomo o co poszło , reporterzyny lubią przeginać i zasłaniać się potem darciem mordy w stylu "nie masz prawa mnie dotknąć!", "własność prywatna!".
Pewnie posżło o traktowanie zwierząt. Bez wersji z obu stron nie ma co oceniac ale tego pracownika juz tylko za dotkniecie dziewczyny lał bym w ryj bo dzieczyna jest nietykalna!!