S1000rr, R1 i inne nowe supersporty są bardzo zaawansowanymi motocyklami, mocnym i dzięki wszelkim kontrolom trakcji itd pozwalają nawet amatorowi na nich jeździć. (pomijam fakt dzwona na pierwszym zakręcie )
Jednak ta cecha to zarówno plus, jak i minus bo te wszystkie wspomagacze może nawet czasem niezauważalne ograniczają wolność. Wiadomo dla jednych plus, dla innych minus...
Przykładowo inne podejście do tego ma Kawasaki z Chorzowa w nowych spotach Z1000:
"Nie ma tutaj kontroli trakcji, nic Ci nie cenzuruje frajdy z jazdy. Nie czuwa nad Tobą elektroniczna niania. Ostro ruszysz spod świateł? Motocykl poleci na gumę do trzeciego biegu. Za bardzo otworzysz gaz na wyjściu z zakrętu? Motocykl poleci dymiącym driftem. W Z1000 nie ma miejsca na ściemę. Power Naked przez duże... Zet"
Nie, nie jeżdże na Z1000, i nie pracuję w Kawasaki Mają genialne podejście do reklamy.
Teraz czekam na falę hejtu. Dziękuję
Ja zaczynałem przygodę z motocyklami od R1,