W 1979 r. Fotograf Birmingham News Jerry Ayres i reporter Mark Winne ścigali samochód jadący przez okolice Birmingham z wystającą machającą ręką z bagażnika. Ręka należała do ofiary porwania. Pasażerowie samochodu rozmawiali o tym, gdzie zabić ofiarę i wyrzucić jej ciało.
Reporterzy ścigali samochód, dopóki policja go nie zatrzymała i nie aresztowała porywaczy.
Porwany wychodzący z bagażnika z jednym z porywaczy w tle.
Bzdura obowiązek ten wprowadzili po tym jak jakieś dzieci zatrzasnęły się w nagrzanym bagażniku i zmarły .
Taaa, oficjalne powody były jakie były, takie wypadki też się zdarzały. Już widzę, jak dzieci wpadną na pomysł skorzystania z takiego rozwiązania, tym bardziej, że często te dźwignie nie wiszą na widoku.