A ja tam sobie nabrużdżę...
Wszystko w coverku na plus: Pomysł ciekawy, ludzie zgrani, co prawda wokal zbliżony do Till`a, więc nie powalający... Ale wokalista, choć pewnie kobietom na jego widok ku*as nie staje (tym sadolowym oczywiście) nie jest maksymalnie obleśną niewyżytą świnią jak Lindeman. Bardzo przepraszam, ale koleś powinien sobie konia walić w przerwach między numerkami, to mu może przejdzie wprowadzanie kurewstwa jako głównego tematu gitarowego grania. Kurewstwo jest domeną popu i niech tak zostanie! Poza tym nie wiem jak was, ale mnie jakoś nie kręci muzyczna powieść o tym, że ku*as knurowatego niemca pasuje do każdej c**y.
Gościa który robił "uuaaaaałł uuaaaaałł" i tego drugiego co robił "bzzz tyn tyryn upppp ummm" to pewnie usta tak bolały, że przez tydzień mieli zwolnienie lekarskie na robienie minety. Piwo dla nich!
Gość który "spiewa" doskonale naśladuje Till'a (co w sumie nie jest takie trudne, wystarczy być podstarzałym chlejącym i ćpającym na umór Niemcem - piwo dla niego!)
Reszta do wyj***nia (no może oprócz tych kolesi z tyłu, bo pedałem nie jestem)
@calmwater
chyba nie do końca rozumiesz teksty rammsteina. Od samego początku ich piosenki to pastisz. Po prostu naśmiewają się z tego co opisujesz jako pasowanie do każdej c**y. To, że Lindemann wygląda jak knur nie podlega żadnej dyskusji, chociaż znam dziewczyny, którym się podoba. Jeśli nie podobają ci się kawałki rammsteina to ich po prostu nie słuchaj.