Starsza dobrze zagrała kwestię, ale młodsza musi jeszcze popracować.
Pewnie to spotkanie jakiegoś syjonistycznego ruchu na rzecz legalizacji kazirodztwa. Coś na wzór J. Hartmana.
To bardzo ciekawy temat, rodzina, którą ostatnio podobno tak trzeba bronić przed bezeceństwami, to podłoże całkiem hardcorowych klimatów seksualnych. Otóż występują przypadki kazirodztwa z dorastającymi dziećmi, to najbardziej powszechne, ale w rodzinie da się zrobić kombo, czyli kazirodczą pedofilię i to najczęściej gwałtem Grubiej się nie da. Co ciekawe, badania pokazują, że większość kazirodczych pedofili nie kręcą inne dzieci. Co stawia tatusiów i mamusie na szczycie zwyrolskiej drabiny, bo pragną tylko kazirodczo-pedofilsko. Święta rodzina, córce do dzioba, a w kakao syna