miałem dwie papugi faliste jakieś 3 tygodnie temu je wypuściem przez balkon. Ugryzienie takiego ch*jostwa czasami może być bolesne (zależy w którym miejscu ujebie). Moje były miesiąc w domu, powinny się oswoić mimo wielu starań nie udało się sp***alały przed ręką nawet gdy wymieniałem im pokarm codziennie rano. Zero przyjemności tylko sprzątać trzeba. Wydałem na to ponad 270 zł (dwie papużki za 100zł klatka 160zł i pokarm) Bajzel w całym pokoju a jak jeszcze tak jak w moim przypadku trafił okres zmiany pierzenia to 100x więcej. Pocieszające jest to że czasami na balkonie je widzę
Pamietam jak byłem mały i moja siostra pisała coś na komputerze to zawsze przychodził kot i kładł sie na klawiaturze a wszelkie jego proby zdjecia skutkowaly podrapanymi lapami a jak juz sie nie kladl na klawiature to kladl sie przed nia i kazda proba nacisniecia uzika konczyla sie tak samo
Jako, że jestem prawie ekspertem, stwierdzam iż na filmiku jest ryżowiec siwy.
...a co do zeberek, potwierdzam, koty je bardzo lubią. Tak bardzo, że moje zeberki gdzieś znikneły. Kot udaje, że nic sie nie stało.