18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Psy

BongMan • 2013-08-03, 12:00
Prezydent Korei spotkał się z Komorowskim. Zaczęło się od gadki-szmatki. Koreaniec pyta:
- Jak przygotowujecie w Polsce psy?
- W Legionowie i Szczytnie.

Atreyu

2013-08-03, 15:12
Aaa, że policjantów. :D

kyk

2013-08-03, 15:27
Na ch*j ludzie dodają wyraz szmatka do gadki?

jacekmatys

2013-08-03, 15:29
up oj tam,szmatka gadka

pakicito

2013-08-03, 15:36
Cytat:

Aaa, że policjantów.


niee, Scherlocka Holmsa

mr_9mm

2013-08-03, 15:37
Idzie policjant z psem, a z naprzeciwka jakiś pijaczek:
- Co to za świnie prowadzisz na smyczy?
- To nie świnia, to pies - poprawia policjant.
- Nie do ciebie mówię.

DeX3r

2013-08-03, 15:37
kyk napisał/a:

Na ch*j ludzie dodają wyraz szmatka do gadki?


Już się nie miałeś do czego przypie**olić.

tranzystor

2013-08-03, 16:40
BongMan napisał/a:

Prezydent Korei spotkał się z Komorowskim. Zaczęło się od gadki-szmatki. Koreaniec pyta:
- Jak przygotowujecie w Polsce psy?
- W Legionowie i Szczytnie.



Po przeczytaniu "dowcipu" pomyślałem sobie - Bongman. Patrzę na autora - k***a, faktycznie :mrgreen: Jedyne zabawne w tym wszystkim.

slupek17

2013-08-03, 17:01
a ja mieszkam w legionowie :D tak wiem nie powinienem się tym chwalić

Lukasiu

2013-08-03, 17:02
Aaa Słupsk? A Katowice?

Suguru

2013-08-03, 18:37
To prezydent takie rzeczy wie? :O

tranzystor

2013-08-03, 18:52
Suguru napisał/a:

To prezydent takie rzeczy wie? :O



Obecny tak, poprzedni nawet tego nie wiedział.

wojan81

2013-08-03, 18:53
Myślałem, że chodziło o tego PSY od Gangnam Style, bo to też koreaniec

zonk

2013-08-03, 19:19
Koreaniec zapytał się JAK przygotowujemy psy a nie GDZIE. Spalony po całości.

stalowyszczur

2013-08-03, 19:24
Hehe, bylem kiedys w lecie na Hunter Fest w Szczytnie, roilo sie tam od "tajnych agentow" z najbardziej mistrzowskimi gadkami w stylu

- Skad jestescie chlopaki, z kosmosu?!
- Z Wroclawia.
- Aaa, Wroooclaw, bylem kiedys...
-.........

Skonczylo nam sie na 2gi dzien jaranie, wiec dopadlismy jakichs miejscowych zeby ozenili nam worka. Byli wyraznie przestraszeni i podejrzliwi wobec nas, dopiero jak zaczalem krecic gibona na lawce w parku "miejskim" to ich miny zmienili sie na "Cotyk***arobiszpoj***locie".