Kampania społeczna strażaków w Niemczech dotycząca braków „kadrowych” w ochotniczych jednostkach. Ten sam problem występuje coraz częściej w naszym kraju. Nie czarujmy się JRG PSP, szczególnie to powiatowe bez OSP nie istnieją.
Sam jestem w OSP (KSRG) wiele lat i zauważyłem, że ludzie się wykruszają. "Strażacy- emeryci" umierają a młodych brakuje. Najgorsze jest właśnie to gadanie ludzi, że w OSP się tylko i wyłącznie pije. Zazwyczaj to opinie osób, które ze strażą ochotniczą mają tyle wspólnego co nic. :/ Właściwie to piją wszyscy ludzie, ale na dane służby najłatwiej się zrzuca odpowiedzialność. Sam kieruję wozem strażackim kilka lat i nigdy nie jechałem pod wpływem alkoholu, więc kaktuz, ogarnij się bo chyba tylko Ty tak mówisz. U mnie w straży nikt by sobie nie pozwolił na wsiadanie do wozu i uczestniczenie w akcji pod wpływem alkoholu, ponieważ ryzyko jest zbyt duże. Ten mit z piciem powtarzany jest tylko przez idiotów. To nie jest już ta ochotnicza straż pożarna co kilkadziesiąt lat temu, no chyba, że mówimy o jednostce OSP, która ma 2 wyjazdy w roku- jeden na dożynki a drugi na pogrzeb.
Pozdrawiam wszystkich strażaków i zachęcam nowych do wstępowania do OSP. Nie słuchajcie głupiego gadania ale sami spróbujcie zarazić się pasją, jaką jest ratownictwo.
parolpl, Przywileje to nie wszystko. Główną przyczyną takiej sytuacji jest mentalność ludzi. Większość jednostek OSP opiera się na zasadzie wolontariatu. Ile osób teraz chce zajmować się wolontariatem? WOPR, GOPR, TOPR, OSP, Sztaby Ratownicze, hospicja itd. walczą o wolontariuszy, bo jest coraz gorzej i tych ludzi brakuje. Każdy ma gdzieś robienie czegokolwiek za free, więc jest jak jest. Nie ma kto zaszczepić idei wolontariatu, bo produkuje się teraz roboty zamiast ludzi. I nie oczekuję cudów, ale jeżeli przez kilka lat zgłosiła się jedna chętna osoba, to niestety nie wróży to dobrze przyszłości ochotniczym jednostkom.