Dzisiaj stwierdziłem, że moja 3,5letnia siostrzenica wyrasta powoli na przyjaciółkę sadistica. Do rzeczy:
Oglądamy książkę, gdzie są obrazki z podpisami. Taka do nauki dla małego dziecka. Było tam zdjęcie chłopczyka w kimono. i wywiązał się taki oto dialog:
Siostrzenica: patrz wujku, ten chłopczyk jest goły.
Ja: jak to, ma przecież ubranie na sobie.
S: ale ma gołe stopy.
J: co w związku z tym?
S: umarnął
Ja znowu miałem inną akcję. Opiekowałem sie siostrzenicami w parku, one bawiły się na karulezi (obydwie po 3 lata). Nagle podbiegł mały murzyn i mówi że też chce. No dobra, głupio małego murzyna karuzelą pie**olnąć przy ludziach. Zatrzymałem tą karuzele i on wsiadł. No to ch*j, zakręciłem karuzelą, a jedna z małych zaczeła się drzeć "ja nie chcem, koniec, koniec!". Zatrzymałem, ściągnąłem ją z tamtąd, ona poszła na coś innego sie bawić, a ja jej zapytałem : "Młoda, czego nie chcesz się na karuzeli z kuzynką bawić ?". Odpowiedź mnie mile zaskoczyła, mimo swojej prostoty. "MUDZINEK BE". Jej ojciec był bardzo z niej dumny
To jest moja siostrzenica a geny odziedziczyła po swoim ojcu (mężu mojej siostry, czyli po polsku po moim szwagrze, który notabene też przegląda sadistica). Proste