18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach
topic

Przygoda z owcą

WinterWolf • 2013-12-31, 12:06
29 Grudnia
13:48
Przystanek na fajkę

Jadąc samochodem do pracy, zatrzymałem się kulturalnie na poboczu w standardowym miejscu w którym zawsze towarzyszyła mi owieczka, żeby sobie zapalić. Dlaczego na poboczu? Ponieważ nie chce czuć smrodu z fajek w moim samochodzie.

Wysiadam z auta, odpalam szluga i chodzę sobie wokół samochodu, standardowo pooglądać czy nie ma jakiś nowych rys albo jak bardzo mam upieprzony pojazd. W pewnym momencie patrząc na trawkę na poboczu zauważyłem coś takiego. :mikolaj:



Automatycznie podniosłem głowę patrząc na polankę czy jest moja towarzyszka która zawsze stała i gapiła się na mnie jak paliłem. Niestety jej nie zobaczyłem. Dalej natomiast było coraz więcej wełny rozcapierzonej po trawsku. :emo:



Idąc tym śladem, dotarłem do czegoś co widok zmroził mi palce. :samoboj: Być może był to po prostu efekt kilku stopni temperatury i trzymania telefonu i fajki w rękach.



Postanowiłem porobić kilka zdjęć z bananem na twarzy i głośnym zdaniem: Będzie średni materiał na sadistic'a. Mamuśka która kurzyła stojąc obok samochodu, stwierdziła na głos że jestem popie**olony ( :ok***a: Amerykę odkryła) że robię zdjęcia martwej owcy. Może coś w tym jest. :emo:








Dodam jeszcze zdjęcie zrobione kamieniem w nocy, jak wyglądała kiedyś owa owieczka.



I mały bonusik, przy powrocie na piechte z kościoła w niedzielę




Pozdrawiam i ch*jowego sylwestra :wodka:

Marsto

2013-12-31, 15:06
Fajnie opowiedziane i fajnie zmontowane a nie tak na odpie**ol. Piwo

lisekjako123

2013-12-31, 15:09
Dobrze rozjeba owca nigdy nie jest zła :D

fannadil

2013-12-31, 15:16
rudzi to maja zawsze przej***ne :D

darecki328

2013-12-31, 15:16
tak z innej beczki, zajebiste zdjęcie owieczki w nocy :D piwko leci

xiro

2013-12-31, 15:22
WinterWolf napisał/a:


Być może był to po prostu efekt kilku stopni temperatury i trzymania telefonu i fajki w rękach.



k***a przeczytalem efukt :mrgreen:

szoszana

2013-12-31, 15:29
pawelkrk00 napisał/a:



Ja byłem w kościele w ciągu 10 lat ze 2 razy :D i też mi z tym dobrze


Pogrzeb w rodzinie? :mrgreen:

Albo ja za dużo palę , albo ta owca przypomina lamę ? :D

chetek

2013-12-31, 15:52
Z dziennika Ahmeda, dzień 23.: "Przygoda z owcą".

Enerfaues

2013-12-31, 15:54
tytuł dwuznaczny.. tak zabawnie dwuznaczny..

avalanch

2013-12-31, 15:58
Mnie się zdaję że po prostu zapomniałeś że zeszłej nocy dupiłeś ją aż nie padła ; )

mejsidz

2013-12-31, 16:11
Wiewiórkę pewnie owinąłeś taśmą. Owca tyle szczęścia nie miała.

WinterWolf

2013-12-31, 16:38
@up's
Nawet jeśli, to żal dupę ściska, że ja mogę i mam czym w porównaniu do was?

Dant3s

2013-12-31, 16:48
Brzydkii napisał/a:

Owca rozj***na jakby ją ciapak zar*chał na śmierć. Zdjęcie owcy w nocy (moim zdaniem zresztą bardzo ładne) - kto normalny łazi po polach i robi zdjęcia owcom? Na deser zdechła wiewióra. Kolego jesteś zoofilem czy po prostu masz szczęście do zwierzątek?


Prędzej zoo-nekrofilem, bo nie dość że lubi zwierzęta to jeszcze martwe :)

Berghest

2013-12-31, 17:32
zajebiste zdjęcie stary ! proszę o zgodę wykorzystania go na moim blogu :)
A ico do komentarza pod tematem, był taki bezpański pies u mnie na ośce i kiedy wracałem z pracy to czekał a dokładnie leżał pod moją bramą i czekał na mnie jak będę wracać z drugiej zmiany. W drodze do domu kupowałem jakieś bułki i pusze żarcia dla tego psa, część powie że marnotrastwo i wgl ale ja temu psu tak dziękowałem bo dzięki temu że tam czekał to miałem przeczucie że jestem dla niego ważnym człowiekiem, przyjacielem. Jadł u mnie koło auta gdy już parkowałem i razem z moim psem biegali po podwórku. Chyba kiedyś komuś uciekła bo umiał dawać łapę, znał ogólne te podstawowe komendy, nie wiem co to za rasa była ale miał długą sierść czy tam włosy że aż mu oczy porastały. pewnego razu wracajac z pracy nie kupilem mu tej puszki a gdy wróciłem to go nie było. zdziwiłem sie i chwile poczekałem bo może przyjdzie to mu dam co innego, ale nie przyszedł.. Rano na drugi dzień jak jechałem na zakupy zauważyłem że leży przy drodze zabity. no się k***a wściekłem, po powrocie do domu postanowiłem że go stamtąd zabiorę i zakopie go u siebie na posesji. Wypiłem nad jego 'mogiłą' piwko coś tam pobełkotałem do siebie i odszedłem, często kiedy puszczam mojego pasa na noc on biegnie od razu w tamto miejsce i chwile leży tak jakby tęsknił. To tyle, wiem co czułeś jak Ci tą owieczkę ktoś zaj***ł :( szkoda takich zwierząt które były do nas przywiązane i poprawiały humor człowiekowi :)