Tzn. wiem o tym, chodzi mi o to, że ciężko zrozumieć mi ludzi, którzy się tym interesują, bo ktoś to tam oglądał. Z resztą, niech każdy robi co chce.
Heh, przypomniało mi się jak za dzieciaka (przedszkole albo początek podstawówki) byłem u swojego bananowego kolegi, który miał komputer, a na nim jakąś bijatykę. On grał w to wiele razy, a ja pierwszy raz w życiu siedziałem przy pececie, więc po prostu machałem bezmyślnie joystickiem. Rozniosłem go, więc później się zamieniliśmy - dałem mu joystick (którym rzekomo było łatwiej grać) i wziąłem od niego klawiaturę. Ponownie napie**alałem bezładnie, pojechałem go jak szmatę i się popłakał
@up po co ci ten samochód w podpisie, fora pomyliłeś?