Pier...one feministki. W mordzie to mocne, że ja pie..ole. Ale ich feminizm kończy się w momencie otworzenia słoiku czy wymiany uszczelki w kranie. Dobrze że ja swoją siostrę uczę pojęcia "równouprawnienie" i jak razem wychodzimy na zakupy to zawsze wszystko nosi. Odechciewa się jej wtedy feminizmu. Wie po co wtedy jest facet.