I obiadek jest. Niech żyje Brasil!

Teraz szczury trzeba zostawić w beczce na kilka tygodni, będą się pożerać wzajemnie.
Ewentualnie jak nie mamy czasu bierzemy szklankę, napęłniamy je ropą (nie benzyną bo jebnie), polewamy szury w beczce, i wrzucamy płonacą szmatkę. Uwaga bo staja sie wtedy bardzo skoczne.

Ropy nie podpalisz płonącą szmatką. Ropa musi być gorąca by zapłonąć. Wiem bo za gówniarza bawiłem się ropą, najpierw podgrzewaliśmy pół stalowej puszki ropy nad małym płomieniem a potem gdy była gorąca i można było ją podpalić, wlewaliśmy szklankę wody, płomień leciał do góry na 5m. A skąd wiedzieliśmy o tym płomieniu? Gdy pierwszy raz podpaliliśmy ropę w naszym kierunku jechał samochód, nie wiedzieliśmy czym zgasić no to padło hasło szczamy na to to zgasimy i jak nie wyj***ło z tej puszki płomieniem to padając do tyłu utworzyliśmy wokół niej trój listną koniczynę z fiutami na wierzchu. Ale to było gdzieś w podstawówce.

a teraz achtunga do srodka

Karolek piwo za trzezwe podejscie,mesjans,ogarnij sie,mam z ropa na codzien do czynienia w pracy i zwyczajnie pie**olisz,siwybis:ch*j Ci w leb za nieogar(mozesz tu byc ale przestan pie**olic Sprinterze bo turtlesy nasle:)),badzio:neutral,ziajos chyba z wiochy bo ma chyba jakies doswiadczenie i wiedze,Matmer:gowno wiesz,stestowalem chyba wszystkie nowinki na szczury u mnie na warsztacie i jedyne co dziala to kielbasa z pradem i to tez nie zawsze bo jak 1 jest padniety to reszta nie tyka

Szczur to to wiadro wpie**oli od środka, dobre co najwyżej na myszki