Pierdu pierdu pod wpływem emocji
Mężuś ma po prostu jakieś ostre zaburzenia pod czerepem.
Powinno się go wsadzić do psychiatryka. Chętnie bym go przebadał... Boleśnie przebadał... hiehie
Jak bym mógł to bym tego ch*ja na szafot posłał bo kobieta powinna być co prawda w kuchni gdzie jej miejsce no ale k***a jak sprzęt nawala to trzeba reperować
Poważnie jeśli do 40-stki zachowam w miarę normalne postrzeganie rzeczywistości będę k***a uradowany... Bo jak w takim świecie człowiek ma być normalny... Swoją drogą gdzie jest kara śmierci ja się pytam?
No i nie mogła zostać na te parę dni już w kuchni? Coś by ugotowała, facet by por*chał, a tutaj takie cyrki. Tak, k***a wiem, oburzenie. Nie wiem czemu mam płakać nad tą sprawą? Babka mogła gościa zostawić po pierwszym dniu po ślubie, mogła wyjechać, zmienić swoje życie o 180 stopni, wolała chlać z gościem na melinie i wieść ch*jowy żywot, to ch*jowo skończyła.
Złoto nie żona. Ze świecą takiej szukać. Dla niej słowo męża jest świętością. Jak mówi, że czegoś nie wolno, to znaczy, że nie wolno. Choroba nie choroba, obowiązek przede wszystkim.
Kolejna tajemnica ludzkości, dlaczego kobiety wiążą się z flejtuchami, żulami, wszelkiej maści sk***ysynami i chamami? Dochodze do wniosku, że nawet gdybym był romantycznym, boskim multimiliarderem, który by nosił żonę na rękach, to i tak miałbym tylko 50% szansy, że kobitka nie sp***oli z pierwszym lepszym menelem który gra na gitarze.