Urzędnicy państwowi dostrzegli bowiem z przerażeniem, że jest dziedzina która dobrze funkcjonuje bez udziału i kontroli państwa.
To poszarpywało i godziło!
Wyszły więc przepisy utrudniające, dzięki czemu państwo ma poczucie że pomaga.
Państwo nie powinno ani pomagać, ani szkodzić. Państwo powinno reprezentować! Dochodzi do sytuacji, że ludzie pracują na nierobów, którzy chcą pomocy i drugich nierobów, czyli pożal się boże polityków.