18+
Ta strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich.
Zapamiętaj mój wybór i zastosuj na pozostałych stronach

Prawda o humanistach

Mateush444 • 2015-01-07, 11:55
Ze względu całej tej gównoburzy jaka nastąpiła przy temacie "Prawdopodobieństwo" o humanistach podgrzeję atmosferę i zajebie żarcik. :psycho:

-Czym się różni inżynier od humanisty?
.
.
.
.
-Inżynier jest przy kasie, a humanista na kasie.

Teraz tak serio. Wystarczy spojrzeć na zarobki humanistów i engynierów. To chyba mówi samo za siebie kto jest pro. Nie licząc oczywiście j***nych polityków, których teoretycznie "morzna" by było nazwać humanistami, ale jest na to inne słowo - złodziej. Humanistą w tych czasach jest ten kto nie ogarnia matmy. Taka osoba nie powie jestem inżynierem nie umiejąc pomnożyć 6*7 bez pomocy kalkulatora, ale z pewnością powie "Jestem humanistą, a nie umysłem ścisłym, bo matma to moja słaba strona". Częściej też się słyszy "Nie zdaję matury, bo nie ogarniam matmy", niż "Nie zdaję matury, bo nie ogarniam j. polskiego". Kiedyś humanista był osobą wszechstronną, a teraz rolę się odwróciły i trzeba jakoś to przyjąć do wiadomości. Żeby nie było, że pisze to inżynier... Tak, jestem humanistą. :glasku:

DeadManWalking

2015-01-07, 12:25
Mam dysleksje i jakoś przelazłem przez szkołę i studia, tylko więcej sprytu mnie to nauczyło, trzeba chcieć i tyle. Takie czasy że humaniści nie są do niczego potrzebni i roboty dobrej po tym niema. Z mojego doświadczenia wynika jednak że nauczyciele J. Polskiego są bardziej pobłażliwi - np.Nie potrafi ktoś powiedzieć o czym jest wiersz to ciągną za język, albo no trudno no nie ma humanistycznego umysłu. Matma to matma jest mniejsze pole do popisu, sztywne ramy. Musisz rozwiązać zadanie jak to sobie życzy nauczyciel, często nawet jeśli wynik był dobry ale metoda nie po myśli nauczyciela to już problem. Polski daje więcej pola na ściemę, ale jest coraz gorzej nie wiem czy przez to pobłażanie nauczycieli czy społeczeństwo zwyczajnie kretynieje. Faktem udowodnionym jet też że ludzie mają różne zdolności.

Są też głąby które nie ogarniają matmy i polaka i kiedy słyszę jak ktoś mówi że jest humanistą to uwielbiam wyprowadzać go z błędu. Szczególnie kiedy twierdzi tak osoba która nawet poprawnie wypowiadać się nie potrafi.

Murm

2015-01-07, 12:25
Pomysl chwile. Kto ustala to ile kto zarabia PIENIEDZY? I od kiedy PIENIADZE sa wyznacznikiem czegokolwiek innego, niz ilosci posiadanych pieniedzy? :)
A co jak ci powiem, ze inzyniery zarabiaja duzo wiecej, poniewaz ktos nie chce, zeby MADRZY ludzie byli madrzy? Bo komus jest bardzo nie na reke, ze istnieja ludzie o szerokich horyzontach myslowych, tacy, ktorzy nie sa wyszkoleni w wykonywaniu 1 rzeczy jak inzynierowie, tylko tacy, ktorzy sa w stanie myslec abstrakcyjnie? Tacy, dla ktorych owa matematyka, tak wychwalana przez wielkich studencikow i magisterkow polibudy, jest czyms, co nie ma odniesienia do rzeczywistosci? Ok Ok, zahukacie mnie ze fizyka, ze lodowki i kuchenki bym nie mial ani wody w domu jakby nie inzynierowie i matematyka. Ok. A ja wam powiem, to bym urwa uprawial ziemie i polowal na j***ne bawoly, jak na mezczyzne przystalo, a nie siedzial w sztucznym swiecie cyferek i pisal zj***ne, nic nie znaczace posty.
Wielkie dzieki drodzy matematycy, drodzy k***a inzynierowie, ze zbudowaliscie na rozkaz, jak bezmozgie robociki, ktorymi poniekad jestescie, zbudowaliscie swiat ktory jest zaprzeczeniem wszystkiego, co zdrowe, dobre i ludzkie. Dziekuje wam.
Mozecie sobie pogratulowac, liczac kolejne cyferki, tym razem na waszych kontach, kupujac za nie ignorancje, i oklamywanie siebie, ze to nie wy, ze to nie tak.
Jakos ludy z dzungli potrafia przeprawic sie przez rzeke z calym swoim dobytkiem bez inzyniera i matematyki. I wiecie co? Nie musza sie regularnie zapijac. Nie musza kupowac sobie spokoju sumienia. Sa szczesliwi. patrza w niebo, w slonce, w wode, i widza wiecej niz wy w tych swoich cyferkach.
Wiem, ze to zbyt abstrakcyjne dla waszych matematycznych mozgow zeby cos takiego ogarnac. Wiem, ze zbytnio nauczono was ignorancji, zeby wziac te slowa na powaznie.
Tak, jestem humanista. Czytam literature rozna, od naukowej po fantasy, bo jestem ciekawy swiata i wszystkiego co z nim zwiazane, a nie tylko 1 jego aspektem. Czytam o biologii, medycynie, historii, fizyce kwantowej, religiach, polityce, w czym jestem gorszy od was? Wiem jak myslec sercem, i wiem jak myslec rozumem. Wiem kiedy intuicja mi cos podpowiada, a kiedy zrdowy rozsadek. Wiem kiedy mi ktos probuje wyprac mozg. A wy, wielcy matematycy, co wiecie oprocz cyferek?

Murm

2015-01-07, 12:54
@up
dziekuje za duzo bardziej przystepne sformulowanie tego, co chcialem przekazac w poscie wyzej ;)

cys23

2015-01-07, 13:40
Jeden ch*j czy humanista czy inżynier, jak ktoś robi studia bez zajawki, bo mama kazała, to ch*ja z nich będzie miał i i tak wyląduje na kasie.

archon44

2015-01-07, 13:42
ja pie**ole, wyjdzie z tej szkoły i skończcie pie**olić takie smuty, to już nudne jest. No zajebisty ten podział na humanistów i inżynierów, na podstawie tego kto bardziej zj***ł ostatnią kartkówkę z matematyki. Ważne żebyś robił to co lubisz i był w tym dobry, wtedy możesz powiedzieć, że osiągnąłeś sukes. Żadne informatyki i inne mechach*jotroniki nie pomogą jak debil z Ciebie.

Bezjutra

2015-01-07, 14:29
Oprócz "cyferek" wiemy dużo więcej, tak się składa, że to zazwyczaj "matematycy" osiągają wysokie wyniki i z matmy i z j.polskiego na maturze a "humaniści" tylko z j.polskiego i płaczą ,że obecna matma która jest na żałosnym poziomie jest za trudna.
Matura nie jest żądnym wyznacznikiem bla bla bla, podałem przykład więc jakby któs zaczął pieprzyć coś w tym stylu niech nic nie pisze lepiej.
"Zbyt abstrakcyjnie dla waszych matematycznych mózgów" to dowaliłeś chłopie... w matematyce i fizyce trzeba dużo wyobraźni i abstrakcyjnego myślenia ale ,że prawdopodobnie nie ogarnąłeś nawet podstaw to może nie wypowiadaj się o matematyce ? Taka rada.
Obecnie to ludzie którzy poszli na kierunki ścisłe są zazwyczaj wszechstronnie wykształceni i można z nimi również pogadać o literaturze a nie tylko o liczbach.

saikomiki

2015-01-07, 15:42
Nie, no... ile matołów ten świat spłodził to głowa mała....

Każda osoba, która opowiada się za tym, że humanista/inżynier lepszy/gorszy to kolejny debil na tej ziemi.
Śmiem twierdzić, że jestem inżynierem i humanistą. Na to pierwsze mam papier i doświadczenie (elektrotechnika/PLC), na to drugie - zamiłowanie do literatury i muzyki (gitara, klawisze). I jak czytam co piszą poniektórzy to mnie rozpacz ogarnia.

Od kiedy to stanowisko i ilość zarabianych pieniędzy ma świadczyć o człowieku? Sam zarabiam nieźle jak na polskie realia, ale zaczynałem od nędzy - i co by k***a to miało znaczyć? Że nagle zmądrzałem i stałem się bardziej "inżynierski"?

Tak się składa, że zaliczyłem też drobny epizod pracy na kasie w marketach. Bo trzeba było dorobić na "inżynierskie" studia.
Dnem i kilometrem mułu jest człowiek, który się wywyższa z tytułu bycia ..... (odpowiednie wpisz).

Czy wam k***a nigdy w życiu rodzice nie czytali za dzieciaka takiej bajki o piekarzu/kucharzu/stolarzu i czymś tam jeszcze. Puentą tej bajki było to, że każdy zawód jest potrzebny (piekarz robi chleb by inny zjadł, by mógł pracować robić swoje i tak dalej...). Nie każdy ma predyspozycje do zostania geniuszem, co nie zwalnia z nauki/szkoły chociaż tych podstaw, by po prostu nie być debilem.


Dysleksje/Dyskalkulie etc? Jak ktoś u góry napisał - trochę kombinowania i da radę. A matura jest dzisiaj obrzydliwie prosta. I beznadziejna, bo nie wnosi nic w wartość człowieka. Bo osoba może mieć i 100% z polskiego/matmy ch. wie czego jeszcze, a i tak będzie debilem, bo nie odnajdzie się w innych prostych sprawach/emocjach/empatii/etc.

Dziękuję dobranoc.

Liteonidas

2015-01-07, 15:46
Taka prawda, że jak ktoś matmy nie ogarnia to nazywa się humanistą, nie wiedząc co to znaczy.

Krak

2015-01-07, 15:49
Mateush444 napisał/a:



-Czym się różni inżynier od humanisty?



Niczym, obaj to napływ z podkarpackiego.

takija

2015-01-07, 18:50
Można posiadać tytuł inżyniera, można posiadać licencjat i mgr....ale wszystkie one sa ch*ja warte jeśli nie wykorzystacie ich w swojej pracy. To że ktoś studiuje nauki ścisłe czy też zwykłe budownictwo nie oznacza że po ich skończeniu bedzie inżynierem....bycie inżynierem to coś więcej niż posiadanie tytułu i lubowanie się w cyferkach ;)