Cóż malutcy jajogłowi muszą przywyknąć, że starożytne nauki wielu kultur nie mogą być przekreślane przez dobytek "technologiczny". Ludzie to nie tylko mięso i kości, to przede wszystkim energia - należy sprawnie nią manipulować. Osiągnąć odpowiedni stopień samadhi a będzie możliwe zarówno długie życie w jednym ciele jak i takie "cuda". Cuda w cudzysłowie, bo jest to bardzo naturalne, po prostu zachodnia nauka nie potrafi jeszcze tego pojąć ani zaakceptować.
Co by powiedział kościół?
Że gość znajduje się w mocy szatana - istoty wymyślonej na potrzeby zastraszenia ludu - i dzięki demonowi zamieszkujacemu jego ciało może utrzymywać się przy życiu bez pokarmów.
Co by powiedział Dalailama?
Że gość prawdopodobnie jest bardzo bliski osiągnięcia wyzwolenia. Podobnie jak mnisi, którzy "umierają" medytując, a po latach "śmierci" naukowcy wykrywają u nich aktywność mózgu, choć ciało ulega częściowemu rozłożeniu.
Najzabawniejsze jest to, że nikt z nas (choć może ja się skuszę) - nie spróbuje zastosować jego rady nt. wchłaniania energii słońca.