Ale chyba nie pierwsza jego taka akcja patrząc po tym jak mają go w dupie,
Bo cały myk polega na tym, że możesz pomagać wszystkim dookoła przez całe życie ale gdy to ty będziesz potrzebował pomocy, to wszyscy będą mieli cię w dupie. W tym zwariowanym świecie mało kto dba nie tylko o swoje własne interesy.
Kto w gastro pracował ten się z cyrku nie śmieje a współczuję , pamiętam jak kiedyś na weselu cały rosół się gościowi wrzący wylal na nogi , 50 litrów , gość dosłownie wyskoczył z klapek i ze spodni , nikt nawet nie zadzwonił po karetkę czy co , 11osob z tetrami zbierała do gara wyciskając ścierki , bo to były w trakcie serwisu, nie było opcji że rosołu nie będzie , to były czasy dziś ,jakiś lewak by poleciał do młodych i by naskarzyl rosół z podłogi i h*j wesele zj***ne, hej