Dzwoniła do mnie przed chwilą moja bardzo uduchowiona i religijna koleżanka. Prosiła abym jej pożyczył trochę pieniędzy bo nic nie ma.
Odpowiedziałem jej ,że nie mogę ingerować w to co bóg robi z jej życiem.
Dowcip ch*jowy, ale odmowa leczenia gdy ktoś jest wierzący powołując się na klauzulę sumienia to niezły pomysł do przetestowania. No i ile mniej pieniędzy na NFZ, sądzę że rząd to może podchwycić.