małtyna: jestem sobie w knajpie, w knajpianej toalecie, w kabinie knajpianej toalety. sikam. ludzka rzecz, nie? no.
małtyna: zaraz za mną przyszły dwie panny, stuk stuk szpileczkami, poprawiają mejkap przy lustrze. rozmowa
małtyna: jedna pyta drugą, czy może poszłyby do hawany (ot, taki klub).
małtyna: a druga odpowiada, że nie, bo
małtyna: (teraz uwaga)
małtyna: "ty wiesz co mi się tam ostatnio stało?
małtyna: tańczę sobie, tańczę, a tu widzę, jak mnie jakiś kolo spod baru obcina wzrokiem
małtyna: no to podchodzę i mówię, że cześć, postaw mi drinka, bo mi się pić chce
małtyna: a on mówi, że dobra, postawi mi drinka, jak z nim zatańczę
małtyna: no to tańczymy, tańczymy, ale mi się nadal chciało pić, to mu mówię, że może by mi postawił tego drinka, bo mi się nadal chce pić
małtyna: a on, że może się najpierw przejdziemy i wtedy mi postawi drinka
małtyna: no to wyszliśmy, idziemy, idziemy, ja się pytam, czy moglibyśmy wracać, bo miał mi drinka postawić, bo mi się chce pić, a on mówi, że zaraz wrócimy tylko żebym mu najpierw zwaliła konia
małtyna: no to ja go tam obrabiam, obrabiam
małtyna: (w tym miejscu opuściłam toaletę, ale dziewczyna tylko rzuciła na mnie okiem i kontynuowała swoją historię)
małtyna: (a ja jeszcze myłam ręce, więc pointa mnie nie ominęła i nie omieszkam jej przytoczyć)
małtyna: ...obrabiam, a on mi mówi, że zaraz dojdzie i że chce mi się spuścić w buzi. trochę się zdziwiłam, ale spoko, kucam przed nim, nawet taki dość wygolony był, więc spoko.
małtyna: no i się spuścił, niedużo tego było, więc spoko połknęłam no i się pytam, czy już możemy wracać, bo chcę tego drinka.
małtyna: a on mi mówi sp***alaj głupio k***o
małtyna: TY WIESZ JAK JA SIĘ WTEDY POCZUŁAM??"
Kiedyś poruszali normalne, ludzie problemy....teraz lecą na oglądalność...