Jak wiadomo o miejsce do parkowania w polskim mieście trudno. Na szczęście u nas nie mają jeszcze na wyposażeniu takiego sukinsyna, no ale jeśli fotoradary mamy na najwyższym światowym poziomie to może też wkrótce holowniki...
W Krakowie mają całkiem podobne i samo odholowanie nie trwa wcale tak prędko, ze względu na oświetlenie, które trzeba zamontować tymczasowo na masce samochodu (stop, pozycyjne i kierunki, podłączone do holownika).
Automatów nie można holować, na sto procent holowanko skończy się uszkodzeniem skrzyni biegów. A na popych nie powinno się palić żadnego samochodu, bo rozrząd może przeskoczyć.
Ale o co takie halo? W Polsce mają taki sprzęt, choć pewnie używają tylko z wyraźnego polecenia. Jakieś trzy lata temu w Lublinie widziałem jak podjechała laweta z takim chwytakiem na ramieniu i podniosła Opla za koła po czym odjechała. Trwało to góra 3 minuty. Ktoś z innego miasta niechcący zastawił jedyny i wąski wyjazd spod ważnego urzędu pewnie dlatego taka szybka akcja.
Odpowiadając na pytania. Jeśli to USA to tam nikogo nie obchodzi, że coś się zepsuje. Jeśli koła są zablokowane (sprzęgło/ręczny czy inne automatyczne blokady) to ciągną na siłę szorując po asfalcie. Łamiesz prawo parkując w niedozwolonym miejscu to Twój problem Często uszkadzane jest też zawieszenie, pourywane wydechy, popękane miski olejowe itd. Odholowywaniem zajmują się tam prywatne firmy, które wcześniej muszą sporządzić dokumentację fotograficzną wykroczenia, a potem otrzymują % od każdego samochodu. Do tego doliczają sobie opłaty za odholowanie (są limity, ale "obchodzi" się je lokując firmę na zadupiu i licząc słono za paliwo) + oczywiście mandat
Dobrze że u nas nie ma tego straż wiejska , bo te matoły rwaliby auto na siłę , czy to na biegu czy na ręcznym czy próg czy krawężnik na złość sk***ysyn po podstawówce ciągnąłby ten wóz
@Pawulon89, ni ch*ja, w Polsce nie przejdzie taki patent, z urzędu gwarantowana obraza uczuć religijnych. Jak to tak, krucyfiks ciągać po asfalcie? W POlsce?!?
Mój ojciec był w Stanach i opowiadał, ze takie akcje tam to codzienność. Nawet pod własną chawirą musisz mieć wykupione miejsce parkingowe w postaci bileciku, który musi być przyklejony na szybę. My mamy k***y miejskie, a oni takie właśnie holowniki. Ponoć nawet po nocach jeżdżą z latarkami i jak nie masz owego bileciku na widoku to Ci w 20 sekund samochód znika z przed domu.
Mówił też, że był świadkiem akcji jak gość próbował odholować cwaniaka, który stanął tyłem do ściany na ręcznym, że nie było jak go ruszyć... To też "pan holowniczy" wziął k***a kawałek drutu, kulturalnie otworzył sobie drzwi, odciągnął ręczny, zamknął drzwi, wziął na hak i do odbioru na policyjnym za 100 dolców.