tak się kończy kiedy zielonym pedałom zachce się równouprawnienia na drogach. jestem kierowcą zawodowym, a rower to moja pasja ale do łba mi nie przyjdzie jeździć po jezdni, Warszawa, czy nie. trzeba być popie**olonym. k***a, pedałki w lateksach i p*zdy na rowerkach z koszyczkami pok***iąją środkiem pasa 10km/h - tfu k***a, ch*j im w szprychy złamasom kutanym.