On przynajmniej coś produkuje i dzięki niemu ludzie w miastach mają co jeść a nie to co te j***ne cioty w biurowcach. Tylko by chcieli kasę liczyć i udawać wielkich panów.
Ototo,w efekcie średnia płaca wynosi 6000 tyś i cała hołota pcha się tu z buciorami,a potem zgrywają wielkich panów.Więc do wszystkich,zostańcie na roli i do roboty,do roboty.
No chyba cię poj***ło... Myślisz że nie znalazł by zbytu na zborze, owoce, warzywa, nabiał, mięso czy co tam on produkuje bez tych wszystkich "pośredników" przez których płacisz 10X więcej za przetwory tych towarów w sklepie? Gdyby nie ten cały sektor pseudo bankowy pieniądz nadal by miał pokrycie w towarze i nie było by możliwości że zastanawiasz się czy ci nie jebnął niedługo dewaluacji a ludzie nie oddawali by 60% swoich zarobków na państwo które jest zadłużone przecież w bankach i nie było by sytuacji w której 90% kasy na świecie jest w rękach 10% społeczeństwa. Na obecną chwilę ludzie którzy nic nie produkują są w większości pasożytami liczącymi na to że uda im się zaj***ć i nie narobić (patrz większość agencji ubezpieczeniowych). Nie mówię tu o ludziach którzy dostarczają usługi niezbędne bądź znacznie ułatwiające działanie producentom.